Francis Kurkdjian „masculin Pluriel” i „feminin Pluriel”

Francis Kurkdjian lubi mówić o ofercie swego domu perfumeryjnego jako o zapachowej garderobie, w której można znaleźć coś na każdą okazję. W tym kontekście jego najnowsze produkcje – para pachnideł masculin Pluriel i feminin Pluriel – wydają się być odpowiednikami stroju casual i pasują doskonale jako perfumy używane na co dzień – do pracy lub też przy innych niezobowiązujących, nieformalnych i nieuroczystych okazjach (bowiem na te znajdziemy w ofercie MFK inne perfumy). By osiągnąć ten efekt perfumiarz sięgnął po ponadczasowe i sprawdzone na przestrzeni dziesiątek już lat, ale też już mocno wyeksploatowane konwencje: męskiego fougere i kobiecego floral. Zaadaptował je do obecnych perfumowych trendów i przyzwyczajeń, użył współcześnie dostępnych ingrediencji i – rzecz jasna – odznaczył piętnem swego niepowtarzalnego, politycznie poprawnego i powściągliwie luksusowego stylu.

Francis Kurkdjian
Francis Kurkdjian

masculin Pluriel to najświeższy przykład zabawy z konwencją fougere, choć wcale nie pierwszy w wykonaniu tego perfumiarza. Warto wspomnieć, że jego debiutancki Le Male (1995) dla Jean-Paula Gaultiera to nic innego jak aromatyczne fougere wzbogacone m.in. o wanilię, kwiat pomarańczy i miętę. Innym przykładem jest Narciso Rodriguez for Him (2007), w którym Francis wzbogacił temat zieloną nutą fiołkowego liścia oraz sporą dozą paczuli i jeszcze większą piżm, a którym – jak sam przyznaje – oddał hołd wielkim męskim fougere lat 80-tych. Oba pachnidła uważam za bardzo dobre, przy czym pierwsze okazało się być absolutnym bestsellerem, który np. we Francji utrzymuje się po dziś dzień w czołówce rankingu najchętniej kupowanych męskich perfum. Czyżby modern fougere wciąż było na topie?

Wracając do masculin Pluriel – zapach ten w swej prostocie nawiązuje do samych początków gatunku fougere w typie Fougere Royale czy Brut. Sprawia wrażenie surowego i nieskomplikowanego, co zdaje się potwierdzać także jego bardzo nieznaczna ewolucja na skórze. Rozpoczyna się intrygującym, nieco słodkawym akordem, w którym z pewnością obecna jest lawenda. Jednak już po chwili pojawia się coś szorstkiego i ostrego niczym drewniane wióry. To cedr. Tak więc z jednej strony czuję woń chluby Prowansji, z drugiej zaś szlachetny, doskonałej jakości czerwony cedr. Na ewidentny efekt fougere wpływają tu z pewnością także inne, niewyczuwalne dla mnie ingrediencje. Wraz z upływającym czasem cedrowe wiórki tracą na zadziorności i na skórze formuje się akord niby-skórzany – współczesny, ciepły i męski, lekko słodki, który trwa na skórze dobrze ponad 10 godzin, przy średniej, a w końcowej fazie słabej projekcji. Baza ta pachnie dość charakterystycznie, sygnaturowo i jest ewidentnie w stylu fougere. Wyczuwam w niej nawet coś „na kształt” mchu dębowego oraz może odrobiny wanilii.

Tak więc poprzez masculin Pluriel Francis Kurkdjian poszerzył ofertę Maison FK o dobrze zakorzeniony w tradycji męski fougere. W mojej osobistej ocenie – biorąc pod uwagę możliwości tego perfumiarza – sam zapach jest jednak zaledwie dobry. Czegoś mi w nim wyraźnie brakuje. Może przebłysku talentu, który w pełnej krasie rozkwitł choćby w genialnym Oud czy wspomnianym For Him dla Rodrigueza? Cóż, widać w perfumerii – podobnie jak w sporcie – dobra forma nie jest stała i nie jest dana raz na zawsze. Przyznam, że kobiecy Pluriel spodobał mi się nieco bardziej, o czym poniżej.

Pluriel masculin

główne nuty: lawenda, czerwony cedr, paczula, wetiwer, skóra

twórca: Francis Kurkdjian

rok wprowadzenia: 2014

moja ocena:

  • zapach: dobry
  • projekcja: dobra
  • trwałość: ponad 10 h

feminin Pluriel

Istotą damskiego Pluriela jest akord złożony z czterech esencji kwiatowych: irysa, jaśminu, róży i kwiatu pomarańczy. Stanowią one nowoczesny kwiatowy bukiet, który oparty o drzewne nuty wetywerii i paczuli oraz utrwalony białymi piżmami jest w istocie tym, czym w założeniu miał być – bezdyskusyjnie kobiecym i bardzo uniwersalnymi perfumami casual. Wdzięcznie i czytelnie rozwijają się one na skórze. Najpierw śliczna, delikatna, nieco rozjaśniona zielonością liścia fiołka, lekko „marchwiowa” nuta irysa. Trwa ona na skórze kilka minut, by następnie ustąpić miejsca nutom białych kwiatów. Duet jaśminu i kwiatu pomarańczy jest tu delikatny, bardzo zbalansowany i śliczny w swej poprawności. Kurkdjian opanował naturę esencji z kwiatu pomarańczy na mistrzowskim poziomie, czego dowiódł już wielokrotnie. Tu dzięki nektarowej słodyczy neroli dominujący w tym akordzie jaśmin pozbawiony został naturalnych ostrych, indolowych akcentów. Akord ten przyjemnie gryzie nozdrza i wyczuwam w nim wspomnienie Narciso Rodriguez for Her w wersji Eau de Parfum (tego samego autora). feminin Pluriel jest jednak jako całość subtelniejszy, bardzie wygładzony, dopieszczony. W jego bazie ujawnia się róża, podobnie jak białe kwiaty podana tu w zaskakująco delikatnej, zwiewnej formie. Doprawiona białymi piżmami z czasem nabiera specyficznej mydlanej natury kojarzącej się z czystością – jedną z charakterystycznych cech stylu Kurkdjiana. Kilkanaście godzin po aplikacji na skórze pozostają już tylko wspomniane białe, czyste piżma, przypominające te znane z bazy Aqua Universalis.

feminine Pluriel ma dobrą projekcję i jest zapachem „wagi średniej”. Przy tym jednak trwa na skórze dobrze ponad 12 godzin, co jest bardzo dobrym rezultatem. Sam zapach zrobił na mnie więcej niż dobre wrażenie. Pachnie przekonująco na każdym etapie ewolucji na skórze. Myślę że ze względu na swą uniwersalność oraz pozbawioną jakichkolwiek kontrowersji poprawność, może stanowić doskonałą propozycję na prezent. To po prostu śliczne perfumy, które doskonale podkreślą kobiecość.

Pluriel feminin

główne nuty: irys, fiołek, róża, jaśmin, konwalia, kwiat pomarańczy, wetiwer, paczula

twórca: Francis Kurkdjian

rok wprowadzenia: 2014

moja ocena:

  • zapach: dobry+
  • projekcja: dobra
  • trwałość: ponad 12 h

 

2 uwagi do wpisu “Francis Kurkdjian „masculin Pluriel” i „feminin Pluriel”

  1. Dziękuję za fascynujący opis perfum MFK Plurier 🙂 Pana recenzja trafiła do mego serca, pomyślałam „muszę mieć Plurier”. Posiadam trzy zapachy Maisona Francisa Kurkdjian’a i ciągle czekam na kolejne, wszystkie są absolutnie doskonałe, piękne, wspaniale wyważone….
    Często tu zaglądam, gdyż Pana recenzje są zbieżne z moimi ocenami zapachów, dlatego zanim kupię pełny flakon jeszcze upewniam się tutaj, czy to dobry pomysł. Pozdrawiam i czekam na więcej !

Dodaj komentarz