Puredistance No.12 – spełnione marzenie

Mniej więcej rok temu podzieliłem się na blogu moimi wrażeniami na temat przepięknych perfum RUBIKONA Puredistance. To wówczas dowiedziałem się, że marka zamierza za mniej więcej rok wprowadzić kolejne pachnidło, którym zamknie cykl 12 zapachów składających się na pełną kolekcję*. Niejako dla podkreślenia tej liczby najnowszy zapach Puredistance został nazwany po prostu No.12. Nie tylko … Czytaj dalej Puredistance No.12 – spełnione marzenie

Zoologist Perfumes – „Civet”, „Nightingale” i „Macaque”

Minął nieco ponad rok od mojego poprzedniego wpisu nt. niezwykłych pachnideł kanadyjskiej marki niszowej Zoologist Perfumes. W tym czasie bardzo wiele się wydarzyło w perfumowym zoo. Twórca marki - Victor Wong, kreator zapachów (ale nie perfumiarz), wcześniej zaś perfumowy bloger, z powodzeniem dokooptował do swej uroczej trzódki kolejne zwierzęta (Makak, Skowronek i Cywet), oficjalnie przeformułował … Czytaj dalej Zoologist Perfumes – „Civet”, „Nightingale” i „Macaque”

Puredistance „Warszawa” – z inspiracji miastem

Dużo się ostatnio mówi o naszej stolicy, zwykle niestety w niepochlebnym kontekście. Afera goni aferę, smog truje mieszkańców, a niektórzy politycy o rozdętym do granic ego próbują urzeczywistnić utopijny sen o "wielkiej Warszawie", wielkiej obszarem i mnogością okalających ją gmin... Ale zostawmy politykę. Na szczęście Warszawa to coraz piękniejsza, rozwijającą się, tętniąca życiem, biznesem i … Czytaj dalej Puredistance „Warszawa” – z inspiracji miastem

Frederic Malle „Le Parfum de Therese” – klasyka objawiona

Z tymi perfumami łączy się niezwykła opowieść. Niezwykła nie dlatego, że sporządził ją wyrachowany copywriter po to, by zachęcić do zakupu perfum lub zwiększyć ich sprzedaż. Niezwykła dlatego, że napisało ją życie... Dotyczy ona jednej z najważniejszych postaci w historii perfumerii, wybitnego perfumiarza Edmonda Roudnitski, który nie tylko stworzył ponadczasowe arcydzieła perfumerii (głównie dla Christiana Diora: … Czytaj dalej Frederic Malle „Le Parfum de Therese” – klasyka objawiona

Le Labo „Ylang 49” – majestersztyk

  Zapachy marki Le Labo łączy pewna prawidłowość. Otóż nie należy pod żadnym pozorem oczekiwać, że będą li wyłącznie pachnieć tym, o czym informuje ich nazwa. Przerabiałem ten wątek już wielokrotnie, zawsze przy okazji testów pachnideł tej - było nie było - kultowej już marki niszowej. Nie inaczej sprawa ma się z Ylang 49. Właściwie … Czytaj dalej Le Labo „Ylang 49” – majestersztyk