Olivier Durbano „Lapis Lazuli” czyli błękit ultramarynowy

To już dwunasty kamień w pachnącej interpretacji Oliviera Durbano, co z pewnością cieszy fanów talentu tego niezwykłego twórcy, w tym mnie osobiście. Niejednokrotnie już podkreślałem wyjątkowość i unikatowość perfumowej kolekcji Parfums de Pierres Poemes. Każdy miłośnik perfum o niebanalnym i wysublimowanym pięknie powinien ją znać. Kropka.

olivier-durbano

Tym razem inspiracją był lazuryt – kamień o przepięknej błękitnej barwie. Słowo „błękit” nie do końca oddaje niezwykłości koloru tego kamienia, który w epoce Renesansu używany był do pozyskiwania niezwykle cennego pigmentu – naturalnej ultramaryny. Ta inspiracja oczywiście znalazła odbicie w przepięknej barwie perfum.

Znawcy kamieni szlachetnych lazurytowi przypisują własności wspierające w walce melancholią, pozytywny wpływ na pogodę ducha, na harmonię w kontaktach z innymi ludźmi, na poczucie bezpieczeństwa. Lazuryt ma wzmacniać silną wolę, koncentrację, intuicję, wiarę we własne siły, kreatywność, odwagę i zdolności przywódcze (za http://pozytywnaenergiakamieni.blogspot.com/).

lazuryt

Lapis Lazuli to Durbano, jakiego lubię najbardziej. Chłodny, mineralny, mistyczny, niepokojący i absolutnie inny od wszystkiego. 

Zapach jest połączeniem suchej, drzewnej bylicy (znanej nam dobrze w bardzo wyrazistym i surowym wydaniu z French Lover Frederica Malle), z iglakowo pachnącym cyprysem, nutą drzewa herbacianego oraz zieloną ziołowością tymianku i eugenolową wonią goździka. Tym składnikom nadano – z pomocą tlenku różanego  – nieprzesadnie, ale wyraźnie wyczuwalnie różano-metalicznej poświaty (którą w mocniejszym i bardziej różanym wydaniu znajdziemy w fenomenalnym Opus X Amouage.) Tutaj ów tlenek odciska swe piętno, ale nie na tyle, byśmy mieli do czynienia z aromatem róży, jedynie z jej metalicznym, zielonym wspomnieniem. Serce zapachu jest bardziej ziołowe, z dominującym tymiankiem. Bardzo niecodzienne nuty w postaci „mleka roślinnego” czy „orkiszu„, dla mnie nie możliwie do zidentyfikowania, z pewnością dodają niezwykłości. Finisz ma drzewny charakter i w bardzo naturalny sposób wypływa z reszty kompozycji, zachowując wciąż jej przewodni temat. To ważne, gdyż wg mnie Lapis Lazuli do samego końca pachnie w dużej mierze tak, jak na początku, a następujące w nim zmiany – choć obecne – są minimalne.

Perfumy przyjemnie projektują, trzymając się skóry ponad osiem godzin, co dopełnia moją ich wysoką ocenę. Wg mnie to jeden z najciekawszych o najlepszych zapachów w ofercie Oliviera Durbano. Im dłużej go testuję, tym bardziej mnie zachwyca…

durbano-lapis-lazuli

nuty głowy: bylica, cyprys, drzewo herbaciane, goździk, tlenek różany

nuty serca: tymianek, mleko roślinne, orkisz, irys

nuty bazy: wetyweria, drzewo cedrowe, ambra, żywica elemi, żywica tolu, piżmo

perfumiarz:  bd.

rok premiery: 2016

moja ocena w skali 1-6:

zapach: 5,0 / oryginalność: 6,0 / projekcja: 4,0 / trwałość: 4,5

PS. Perfumy Oliviera Durbano można przetestować i nabyć wyłącznie w perfumerii Quality Missala.

2 uwagi do wpisu “Olivier Durbano „Lapis Lazuli” czyli błękit ultramarynowy

  1. dzień dobry, jak porównałby Pan ten zapach do OMBRE INDIGO Olfactive Studio? Zachwyca mnie otwarcie OI, jednak trwa bardzo krótko, a całość ulatnia się z mojej skóry w 2h więc szukam dalej.. Zna Pan coś podobnego do ww. zapachu? Uwielbiam BLACK TOURMALINE Durbano, więc LAPIS LAZULI sprawdzę z pewnością. Pozdrawiam!

    1. Lapis Lazuli niewiele ma wspólnego z Ombre Indigo. Nie znam też nic mocno podobnego do niego. Natomiast pisząc recenzję porównałem Ombre częsciowo z „Daim Blond” Lutensa, Lalique „Hommage a l’Homme Voyageur” i Durbano „Heliotrope”. Każdy z nich w pewnej części przypomina Ombre, ale żaden nie jest jego odpowiednikiem.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s