Naomi Goodsir Or du Serail
Ilekroć spoglądam na design flakonów Naomi Goodsir i grafikę na nich stosowaną nie mogę oprzeć się wrażeniu, że projektantka z antypodów wyraźnie inspiruje się stylem Serge’a Lutensa. To akurat bardzo dobry wzorzec do naśladowania, więc nie mam nic na przeciw. Tym bardziej że dotychczas wydane przez nią perfumy są absolutnie godne uwagi. Zarówno Bois d’Ascese jak i Cuir Velorous oceniłem swego czasu pozytywnie. Nie inaczej będzie w przypadku zeszłorocznego Or du Serail, który zasłużenie zdobył serca wielu perfumistów. Tym razem Naomi wybrała jako perfumiarza samego Bertranda Duchaufoura. Ten z właściwym dla siebie perfekcjonizmem wykonał przepiękne, bogate, złożone orientalne pachnidło z nutą złotej tabaki w centrum otoczoną owocami, nutami drzewnymi i przyprawami. Efektem jest – w dużym uproszczeniu – wyrafinowana (lepsza?) wersja Tobacco Vanille Toma Forda. Choć muszę tu podkreślić, że złożony z wielu ingrediencji Or du Serail ma jednak więcej do zaproponowania od Fordowskiego bestsellera. Świeży, soczysty, po duchaufourowsku owocowy początek uwypukla niecodzienną, bardzo realistyczną nutę jabłka. Ten owocowy akord bardzo harmonijnie i szybko przechodzi w główny miodowo-tabakowy temat z wyraźnym gęstym labdanum w tle oraz alkoholową, rumową aurą. W bazie podobieństwo do Tobacco Vanille jest dużo mniejsze. Wanilia jest tu owszem obecna, ale odgrywa dużo mniejsze znaczenie, a finisz wydaje się być bardziej drzewny. Całość z pewnością warta bliższego poznania.
Nuty głowy: jabłko, czerwone jagody, mango, słodka pomarańcza
Nuty serca: rum, bylica, szałwia, kokos, geranium, ylang-ylang, mate
Nuty bazy: labdanum, wosk pszczeli, miód, tabaka, ambra, dębina, cedr, piżmo, wanilia
rok premiery: 2014
twórca: Bertrand Duchaufour
Comme des Garcons Wonderoud
Comme des Garcons bardzo późno poddało się oudowemu trendowi, niestety z bardzo mizernym efektem. Wonderoud nie przekonuje mnie, jest brzydszym bratem nieco lepszego Wonderwood. Z początku – dosłownie przez chwilę – czuć w nim niby-pieprz. Zaraz potem później wyłania syntetyczny akord drzewny przypominający zapach ciętych drewnianych desek, na mój nos zawierający coś, co pachnie podobnie do Cashmeranu. Tu pojawia się reminiscencja dużo bardziej wyrazistego, dużo ciekawszego, znacznie lepszego Hinoki tej samej marki. Nieco później pozostaje na skórze już tylko sucha drzewna nuta – domniemam, że oudowa. Zapach wydaje się być strasznie wymuszony, jakby zrobiony na siłę. A przy tym delikatny i krótkotrwały. Skrajnie syntetyczny. Rozczarowujący. Niestety.
główne nuty: cedr, oud, paczula, drzewo sandałowe, wetiwer, drzewo gwajakowe, pashminol
rok premiery: 2014
twórca: bd.
Olfactive Studio – Flash Back
W 2013 roku w ramach kolekcji Olfactive Studio kierowanej przez Celine Verleure przedstawiono Flash Back. Tym razem swój kunszt zaprezentowała jedna z największych perfumiarskich gwiazd – Olivier Cresp (choćby Angel T. Muglera, Penhaligon’s Juniper Sling, Cacharel Noa). Flash Back to perfekcyjnie zrobiony męski świeży zapach drzewny rozpoczynający się od soczystej, rześkiej rabarbarowo-cytrusowej erupcji przechodzącej w akord zielono-owocowy z nutą jabłka Granny Smith (nuta powtórzona ostatnio przez Oliviera Creeda w jego Vetiver Geranium z cyklu Acqua Originale), kończąc na wetiwerowo-cedrowo-sandałowej bazie. Klasyczna i ponadczasowa konstrukcja plus kilka mniej ogranych składników (rabarbar, jabłko), a rezultat bardzo przekonujący, pełen uroku i klasycznego męskiego charakteru. Coś dla wielbicieli Creed Aventus, M. Micallef Royal Vintage, Terre d’Hermes oraz – szerzej – pachnideł z wetiwerową dominantą.
Nuty głowy: rabarbar, grejpfrut, pomarańcza
Nuty serca: różowy pieprz, jabłko Granny Smith
Nuty bazy: wetiwer, cedr, sandałowiec, ambra, piżmo
rok premiery: 2013
twórca: Olivier Cresp