Mój Top 10, czyli perfumy, których najchętniej używam

Za namową czytelników postanowiłem zaprezentować swój perfumowy Top 10. Przyznam, że bardzo trudno mi było ograniczyć się do zaledwie 10 pozycji podczas tworzenia tego rankingu. Jakie kryterium bowiem przyjąć, gdy w codziennym użytkowaniu jest kilkadziesiąt zapachów? Postanowiłem kierować się ich popularnością w mojej kolekcji, rozumianą jako częstotliwość ich używania w ostatnim dłuższym czasie (powiedzmy ostatniego … Czytaj dalej Mój Top 10, czyli perfumy, których najchętniej używam

Cartier „Declaration Parfum”

Dwadzieścia lat po premierze Declaration marka Cartier - dla uczczenia tego niezwykłego jubileuszu, potwierdzającego, jak ponadczasowym zapachem okazało się genialne dzieło Jean-Claude'a Elleny - przedstawia Declaration Parfum, współczesną i nowoczesną jego interpretację, której podjęła się oczywiście Mathilde Laurent. Parfum to nie pierwszy flanker słynnej Deklaracji w wykonaniu Laurent. Przypomnijmy, że perfumiarka ta stworzyła już wcześniej … Czytaj dalej Cartier „Declaration Parfum”

Cartier Declaration Fraiche

Tegoroczna świeża wersja klasyka Declaration z 1998 jest kolejną po wycofanej z oferty bardzo dobrej cytrynowo-imbirowej Declaration Cologne z 2010 oraz zeszłorocznej, także wartej uwagi, grejpfrutowej Declaration L'Eau.  Ze wszystkich świeżych wersji Fraiche zdecydowanie najbliżej jest do wersji pierwotnej, mimo jej mniejszej złożoności i bardziej transparentnej natury. Choć oficjalny, bardzo zresztą lakoniczny, spis nut tego nie podaje, obok sygnaturowego akordu "deklaracyjnego" … Czytaj dalej Cartier Declaration Fraiche

Letnie orzeźwienie (1) – Cartier „Declaration L’Eau”

Declaration L'Eau to nie pierwsza już próba nadania przyprawowo-drzewnemu klasykowi Jean-Claude'a Elleny bardziej rześkiego, letniego, kolońskiego oblicza. W 2010 roku marka zaprezentowała bowiem wersję Cologne. O ile jednak tamta zdominowana była przez słodko-cytrusową mieszankę cytryny, imbiru oraz kardamonu i pachniała - jak na zapach koloński - w dość kompleksowy sposób, o tyle w L'Eau perfumiarka Mathilde Laurent postawiła na … Czytaj dalej Letnie orzeźwienie (1) – Cartier „Declaration L’Eau”

Pachnące sequele czyli Cartier „Declaration Essence” i „Roadster Sport”

Zjawisko tzw. flankera, to w perfumerii massmarketowej zjawisko równie, a nawet bardziej, powszechne niż w branży filmowej. Zapachowy sequel, podobnie jak filmowy, niesie ze sobie z reguły niepokój o jego poziom i wpisane w swoją definicję niekończące się porównania do pierwowzoru. I chyba zarówno w filmie, jak i w perfumach, sequel niezmiernie rzadko dotrzymuje poziomu … Czytaj dalej Pachnące sequele czyli Cartier „Declaration Essence” i „Roadster Sport”