Wstyd się przyznać, ile czasu ten zapach czekał na moją recenzję… Tak po prawdzie wróciłem do niego po 5 latach od poznania go podczas Targów Esxence w 2016 roku. Cóż, lepiej późno niż wcale. To skutek przesycenia rynku perfum nowymi markami i premierami. W ich natłoku giną, a bywają też (na szczęście nie zupełnie) zapomniane prawdziwe perfumowe perełki. Do takich zaliczam bowiem bez wahania Fougere Nobile włoskiej marki Nobile 1942.
Nobile 1942 to marka mająca tradycje perfumowe sięgające lat 30-tych XX wieku. Przez kolejne dekady rodzina Nobile trudniła się sprzedażą perfum. Kolejni Nobilowie otwierali i prowadzili perfumerie w różnych miastach Italii. W aktualnej formie – jako zlokalizowana w Genui i oferująca własne perfumy – marka zadebiutowała w 2004 roku pod wodzą Massimo Nobile i Stefani Giannino, prezentując światu zapach Pontevecchio. Od tego czasu oferta marki bardzo się rozwinęła i – obok kilku kolekcji perfum (m.in. zestawy dla dzieci) – zawiera także zapachy do domu.

Każdemu, kto nieco lepiej orientuje się w tematyce perfumowej, nazwa Fougere Nobile powie pewnie sporo. Fougere to gatunek perfum bazujący u swoich źródeł na akordzie fougere jako połączeniu kumaryny, mchu dębowego i aromatycznej nuty ziołowej, zwykle lawendy, ale też rozmarynu lub geranium. Więcej o tym gatunku w moim wpisie tu.
Mimo, że XIX wieczni protoplaści gatunku (Fougere Royale Houbigant i Jicky Guerlain) nie byli adresowani do konkretnej płci, a po perfumy sięgały raczej panie, to z upływem lat fougere stał się synonimem perfum męskich. Weźmy Brut Faberge czy Azzaro Pour Homme. Współcześnie nic się nie zmieniło. Poza jednym przypadkiem – Boy od Chanel – charakter zapachów fougere zwykle nie kojarzy się z płcią piękną. Wspominam tu o Boy, gdyż Olivierowi Polge’owi udała się rzadka sztuka. Wkomponował w akord fougere „coś”, co powoduje, że „klei” się on bardzo wdzięcznie do kobiecej skóry i nie przytłacza stricte męskimi konotacjami, choć je niewątpliwie posiada.
Ale wróćmy do bohatera wpisu. Klasyczny akord fougere jest tu ewidentny i dominujący, a przy tym naprawdę piękny oraz – co niełatwe – oryginalny. Jest w nim coś, co odróżnia go od podobnych współczesnych realizacji.
Początkowo niecodzienny akord z tytoniem i aldehydem C12 w roli głównej. Gdzieś tam pomiędzy czuję niezawodny cashmeran. Z czasem zaś – w bazie – wyraźnie wyczuwalna zielona wetyweria. Oczywiście dominuje tonkowo-waniliowa poduszka, ona zresztą stanowi finisz zapachu.
Fougere Nobile jest elegancki, nienachalny, ale wyczuwalny (także przez otoczenie) wiele godzin, klasycznie męski w otulającym, ciepłym i „miękkim” wydaniu. Bardzo komfortowy w noszeniu i pachnący naturalnie.
W ramach testów zestawiłem go z Beau de Jour od Toma Forda i zaskoczyła mnie chropawa i nieco nachalna syntetyczność tego drugiego (wersja w walcowym przeźroczystym flakonie). Fougere Nobile zdecydowanie wyróżnia się na jego tle szlachetną urodą.
Muszę przyznać, że twórcom udało się w bardzo wdzięczny i urodziwy sposób zrealizować zamysł skomponowania klasycznego fougere pasującego do naszych czasów. Pod względem jakości i formy dotrzymuje on kroku najlepszym współczesnym zapachom tego gatunku: Sartorial Penhaligons czy Invasion Barbare MDCI Perfumes, wyróżniając się na ich tle urodą i nienachalnym, ale bardzo zmysłowym i bardzo męskim stylem.

nuty głowy: bergamotka, lawenda, bazylia, czarny pieprz
nuty serca: elemi, geranium, tytoń, aldehyd C12
nuty bazy: wetyweria, fasola tonka, paczula, drewno sandałowe, piżmo
twórca: Anne-Sophie Behaghel
rok wprowadzenia: 2015
moja ocena: zapach: 5,0/ trwałość: 4,5/ projekcja: 4,5->4,0