Orto Parisi „Terroni” – wieśniak spod Wezuwiusza

Terroni to zeszłoroczna premiera w ramach kolekcji Orto Parisi Alessandro Gualtieriego, jednej z czołowych postaci współczesnej perfumerii niszowej. Tym zapachem perfumiarz odbywa podróż do południowej Italii, której mieszkańcy są – nieco złośliwie – określani przez swych rodaków mieszkających na północy mianem terroni właśnie (w wolnym tłumaczeniu: wieśniak, chłop).

vesuvio-1-1280x630

Ogród starego Vincenzo znajduje się nieopodal Wezuwiusza, w bezpiecznej, ale i niebezpiecznej odległości. Bezpiecznej, bo wulkan od dekad śpi. Niebezpiecznej, bo gdyby się obudził… Zimny dreszcz przechodzi starego Vincenzo za każdym razem, gdy sobie o tym pomyśli, co też stałoby się z jego ukochanym ogrodem w przypadku potężnej erupcji… Kiedyś wybrał się na wędrówkę w górę tej legendarnej góry. Nie planował wejść na szczyt. Chciał się tylko trochę powspinać… Był ciekawy, jak tam właściwe jest. Nim się spostrzegł, już stał na brzegu potężnego krateru. 230 m głębokości, ponad 500 mm średnicy. To robi wrażenie. Przerażająca czarna otchłań. Vincenzo ukucnął i począł rozgrzebywać ziemię – starą, zastygłą przed wiekami lawę. Do jego nozdrzy dotarła niezwykła woń suchej, nieco spalonej, jakby podwędzonej gleby, palonego drewna, smoły… Pomyślał, że tak przejmująco  i ponuro pachniałby pewnie jego – jakże dziś wielowymiarowy i wonny – ogród, gdyby wulkan zalał go wrzącą lawą, a ta zastygłaby po pewnym czasie, pozostawiając suchą, spaloną skorupę. Dreszcz przeszedł po plecach starego Vincenzo…

… T E R R O N I …

terroni grafika

Znajdujący się nieopodal Neapolu, stolicy włoskiego południa, Wezuwiusz stał się bezpośrednią inspiracją dla Gualtieriego. Czy jest więc Terroni odzwierciedleniem zapachu wulkanicznej lawy? Tego oczywiście nie potrafię stwierdzić, gdyż nigdy nie miałem okazji poznać tej woni, ale…

…pachnidło osnute jest wokół centralnej nuty dymnej, odrobinę smolistej, nieco też mineralnej, która osadzona jest na drzewnym, suchym fundamencie. Początkowo nieco przyprawowe i dymne, z czasem coraz wyraźniej pachnące tlącym się drewnem, w bazie staje się suche, cedrowo-gwajakowo drzewne. Nawet jeżeli tak nie pachnie lawa, to tak pachnieć może wyobrażenie o niej.

Terroni to zapach dość subtelny, aczkolwiek wyczuwalny przez całkiem długi czas (ponad 12 godzin). Jest „po prostu” dymno-drzewny, wytrawnym, zdecydowanie niszowy w charakterze, choć nie jakoś specjalnie wymagający. Dużo mniej oryginalny, niż o rok starsze Seminalis pozostaje wszakże w stylistyce niezwykłego twórcy, jakim jest Gualtieri. A ten bawi się w Terroni prawdopodobnie zaledwie kilkoma aroma-molekułami, które na codzień spotykamy w mainstreamowych kreacjach znanych marek, z tym że tam w znacznie mniejszych ilościach, niższych koncentracjach i w odpowiednio dobranym – miłym dla szeroko pojętego klienta – sąsiedztwie. Gualtieri układa te zupełnie nie-mainstreamowe nuty bardziej w intrygujący obrazek niż wielowątkową opowieść. I choć nie ma tu mowy o spektakularnym aromacie, to jednak Terroni ma swój urok – cichy i magnetyczny, dobrze wpisujący się w stylistykę, do jakiej ten artysta nas przyzwyczaił. Zresztą Terroni w niczym nie ustępuje innym zapachom Orto Parisi. Innymi słowy trzyma poziom. Zarówno fani talentu niezwykłego Włocha, jak i po prostu wielbiciele woni dymno-drzewnych powinni koniecznie poddać to pachnidło testom. Naprawdę warto.

terroni

dominujące nuty: przyprawy, smoła, dym, drewno

premiera: 2017

nos: Alessandro Gualtieri

moja ocena: zapach: 4,5/ trwałość: 5,0/ projekcja: 4,0-3,0

2 uwagi do wpisu “Orto Parisi „Terroni” – wieśniak spod Wezuwiusza

  1. Toż to Afgan, ale nie czarny z zatoki perskiej, a ciemnopomarańczowy z południa Włoch. Było ich dwóch braci. Troche różni ale więzów krwi nie oszukasz.Starszy na miano zakapiora pracował od dawna- zastrasza rówieśników, jest hersztem młodzieżowej bandy.Chlopcy patrzą na Czarnego z młodzieńcza fascynacja, ale tez troche ze strachem- kiedy wybuchnie,czy teraz pokaże swoje prawdziwe „JA”? Czarny rządzi i dzieli, nie pyta nie prosi nie przyjmuje argumentów, to osiedle jest jego, wszyscy zejdą z drogi dla świetego spokoju.Potrafi obezwładniać, wyssać siły jak dementor.
    Ciemnopomaranczowy czerpie z brata garściami.Jest młody, mózg zatrważająco szybko chłonie najgorsze wzorce.W przedszkolu młody targał małpy w zoo za ogon, teraz rówieśników częstuje piwkiem w przerwie miedzy lekcjami(lekko smakowe, 3%alko, nuta lekko orzechowa). To on od poczatku września biega po szkole wciskając dzieciakom majeranek pod pozorem sprzedaży trawki.
    Z zasady wszyscy liczą ze Młody bedzie grzeczniejszy, spokojniejszy, pozwoli innemu wtrącić swoje zdanie. Ale nie.
    Ciemnopomaranczowy ma ten sam najgłębiej zakorzeniony pierwiastek co Czarny. Ma w sobie ten intrygujący niepokój, od poczatku stara sie wpływać na innych, sam niespokojny,wyrywny,nieposkromiony. Trafi większego cwaniaka- trudno przynajmniej ugryzie w kostkę.
    Młody wygodnie rozsiada sie w głowie. Czarny już pokazał mu jak obezwładnić ofiarę.Rozkochac, lekko uzależnić,nie pozwolić o sobie zapomnieć.
    Zadzwonił dzwonek, sędziwy Silvio otwiera drzwi swojej posiadłości na południe od Napoli. Kurz na wietrze przyczepia sie do dojarzalych już w ogrodzie owoców figowca. Silvio szybko zauważa paląca sie gazetę na wycieraczce pod drzwiami, piękne skórzane klasyczne mokasyny szybko zaduszaja tlące sie jeszcze La Gazeta dello sport.
    Psiakrew – pomyślał zdenerwowany i rozbawiony zarazem -Młody Terroni.

    Mokasyny szybko trzeba wyczyscic z ukrytych pod Gazeta fekaliów.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s