Skórzany cykl Cuirs Nomades marki Memo Paris wzbogacił się ostatnio o kolejne po Italian Leather, Irish Leather, African Leather i French Leather pachnidło: Russian Leather.
Tym razem inspiracja przyszła z mroźnej Syberii, a kompozycja Alienor Massenet okazała się być „mroźnym fougere„, w którym klasyczne składniki gatunku – lawendę i tonkę – wzbogacono o całą gamę bardzo rosyjskich ingrediencji: rozmaryn, szałwię, akord rosyjskiej skóry, cyprys, sosnę i kolendrę. „Mroźny podmuch” nadano za pomocą mięty, a całość doprawiono bazylią i gałką muszkatołową. Drzewną naturę pachnidła uzupełniają gwajak i paczula.
Jak pachnie Russian Leather? Po tytule można by spodziewać się czegoś na kształt Cuir de Russie Chanela, jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. Owszem, odnajdziemy w nim lekko gorzką nutę skórzaną, ale została ona wpasowana w dominującą w zapachu estetykę zielonego, iglakowego fougere. Stąd – jeśli miałbym koniecznie poszukać jakiegoś punktu odniesienia – byłoby to zielone Polo Ralpha Laurena, a bardziej nawet Italian Cypress Toma Forda. W porównaniu z nimi zapach Memo jest jednak łagodniejszy, mniej zdecydowany, a elementy, które zwykle stanowią o męskości fougere, zostały tu zgrabnie wyciszone. W efekcie Russian Leather zagra moim zdaniem na kobiecej skórze bez powodowania u niej uczucia, że nosi męskie pachnidło. Ten sam zabieg, choć w nieco inny sposób, zastosował Olivier Polge w Chanel Boy, o czym wkrótce w osobnym wpisie.

Początek Russian Leather jest bardzo aromatyczny. Czuć akord igliwia, spod którego szybko wyłaniają się zioła na lekko gorzkiej bazie skórzanej. Ten element uwypukla się z każdą minutą i jest mocno wyczuwalny w sercu. Z czasem zapach ociepla się i nieco osładza coraz wyraźniejszą nutą tonki i gwajaku. Szybko traci na mocy i staje się subtelny, ale wyczuwalny. Finisz jest zgrabny, delikatny, odrobinę tonkowy i lekko drzewny.
Cieszy mnie ten całkiem wyraźny w ostatnim czasie, realizowany wszakże głównie przez marki niszowe, powrót do gatunku fougere. Najpierw (w 2010 roku) Penhaligon’s wydał świetny Sartorial. Przez długi czas pozostał w tym odosobniony. Całkiem niedawno jednak Francis Kurkdjian odświeżył temat za pomocą Masculine Pluriel. W bieżącym roku Amouage wypuścił doskonały Bracken Man i nawet Chanel (!) wzbogacił butikową linię Les Exclusifs o Boy – fougere dedykowane paniom. Każde z tych perfum wierne są klasycznym wzorcom, ale pachną współcześnie. Dokładnie tak samo jest w przypadku Russian Leather, które uważam za kolejną wartościową pozycję w ofercie Memo Paris – marki, która zdecydowanie wyróżnia się na tle niszowej konkurencji nie tylko świetnym designem opakowań, intrygującą i coraz szerszą ofertą zapachów, ale przede wszystkim ich wysoką jakością.
główne składniki/nuty: akord fougère, rozmaryn, rosyjska skóra, bazylia, szałwia, sosna, lawenda, cedr, kolendra, mięta, paczula, gwajakowiec, cyprys, bób tonka, gałka muszkatołowa
perfumiarz: Aliénor Massenet
rok premiery: 2016
moja ocena w skali 1-6:
zapach: 4,0/ oryginalność: 2,0/ projekcja: 3,5/ trwałość: 4,0