Laboratorio Olfattivo – „Daimiris”, „Alkemi”, „Kashnoir” i „Patchouliful”

roberto drago
Roberto Drago

Laboratorio Olfattivo to rzymska marka niszowa stworzona i dowodzona przez Roberto Drago w 2010 roku. Jej właściciel realizuje koncepcję perfumerii artystycznej podejmując niszowe tematy i powierzając ich realizację wybranym perfumiarzom, zwykle znanymi ze współpracy z innymi markami niszowymi (Pierre Guillaume, Cecile Zarokian) lub też mniej znanymi (Enrico Buccella, Marie Duchene, David Maruitte, Rosine Courage). Zapachy LO są zwykle bardzo harmonijne i dobrze wykonane, nie silą się na ekstrawagancję czy rewolucyjność, ale mają swój prawdziwie niszowy urok. Jest w nich coś z włoskiego stylu perfumeryjnego – umiar i elegancja przy jednoczesnej harmonii i bezpretensjonalnej urodzie. Przy tym wszystkim wydają się być skomponowane w taki sposób, że z powodzenie odnajdą się na skórze tak kobiecej, jak i męskiej. Dotąd zaledwie raz opisywałem na blogu pachnidło tej marki – śliczny irysowy Nirmal. Nadszedł więc najwyższy czas na kilka kolejnych, w tym dwa najnowsze, które stworzyła coraz bardziej znana perfumiarka Cecile Zarokian.

 

Daimiris – szafran

W pierwszym okresie ok. 2 godzin zapach zdominowany jest przez mocny akord złożony z szafranu i kardamonu. Sam początek przypomina Safran Troublant L’Artisan Parfumeur, tyle że tu szafranowa nuta jest zdecydowanie bardziej agresywna. W tle wyczuwalna jest owocowo-słonawa, lekko dysonansowa nuta kardamonu. Szafran to zdecydowany hegemon w tej kompozycji – przesłania także akord serca, w którym nijak nie mogę doszukać się rzekomego irysa. Dopiero po kilku godzinach zapach nabiera niby-skórzanej aury, którą równie dobrze można by określić jako ambrową. Daimiris to mocna (także dosłownie) pozycja w katalogu Laboratorio Olfattivo, którą polecam szczególnie wielbicielom szafranu. Powinnien ich zadowolić.

.daimiris

nuty głowy: szafran, kardamon

nuty serca: rum, irys, akord zamszu

nuty bazy: ambra, piżmo

twórca: Pierre Guillaume

rok wprowadzenia: 2010

 

Alkemi – ambrowa alchemia

Podczas testów tego zapachu przypomniały mi się Jean-Claude’a Elleny, który swego czasu stwierdził, że tzw. trójfazowy rozwój perfum na skórze to bzdura, i że tak naprawdę perfumy zachowują się inaczej, tj. zaraz po spryskaniu nimi skóry możemy poczuć efekt, jaki daje mieszanka wszystkich zastosowanych składników, a z czasem z zapachowego spektrum zaczynają znikać kolejne aromaty w kolejności od najlżejszych do najcięższych pod względem wagi molekularnej. I tak: najpierw ulatują cytrusy, później kwiaty, przyprawy, a na końcu najcięższe składniki, które zwykło się nazywać bazowymi. Czyli zapach owszem zmienia się, ale w sposób ciągły, a nie trójstopniowy. Ta prawidłowość jest szczególnie wyraźna w przypadku Alkemi. Początek zapachu to bowiem piękny, mocny i bardzo złożony, bogaty w nuty i odcienie akord – trochę rumowy, trochę przypominający woń gorzkiej czekolady. Jest też nieco pylisty i drzewny (cedr), lekko słodki (wanilia, sandałowiec), lekko także kadzidlany (olibanum i mirra), początkowo też ma w sobie pierwiastek soczystej zieloności. Z czasem zieloność i soczystość zanika, a na skórze pozostaje akord żywiczno-kadzidlany, słodko-wytrawny, lekko pylisty. Po kilku godzinach na skórze pozostaje już tylko ciepła, lekko słodka w sposób charakterystyczny dla mieszanki sandałowca i wanilii baza pachnidła.

Alkemi balansuje na styku zapachów: ambrowego, przyprawowego i subtelnie kulinarnego. Jest przy tym raczej subtelny i spokojny oraz zupełnie uniseksowy, jak zresztą wszystkie znane mi zapachy Laboratorio Olfattivo. To z pewnością interesująca propozycja nie tylko dla wielbicieli woni ambrowych.

alkemi

nuty głowy: ylang-ylang, ambra

nuty serca: arabskie kadzidło, indonezyjska paczula, mirra, cedr z Atlasu

nuty bazy: drewno kaszmirowe, ambra, wanilia, drewno sandałowe

twórca: Marie Duchêne

rok wprowadzenia: 2010

 

Kashnoir – w stronę Słońca

Popełniony przez Cecile Zarokian, wschodzącą gwiazdę perfumiarstwa, od pierwszych sekund przykuwa uwagę – najpierw prowansalskim akordem głowy złożonym z lawendy i cytrusów, później sercem z wyraźną kolendrą i kwiatem pomarańczy w tle oraz pięknie w to wkomponowaną różą, wreszcie stopniowo ujawniającym się głównym bohaterem tej aromatyczno-orientalnej kompozycji – słodką, migdałową heliotropiną, którą perfumiarka połączyła z benzoesem i wanilią. Choć spis nut go nie wymienia, w kompozycji niewątpliwie zastosowano także bardzo popularny ostatnio cashmeran. Pierwsze testy wskazywały na to, że Kashnoir jest zapachem linearnym. Ale po bliższym poznaniu zmieniłem zdanie. Zmiany zapachu na skórze są ewidentne, ale bardzo harmonijne i naturalnie następujące, co świadczy o doskonałej formule. Kashnoir jest interesującym, oryginalnym, mocnym i trwałym, naprawdę udanym zapachem. Przy tym to uniseks z lekkim przechyłem w kobiecą stronę. Czy znam coś podobnie pachnącego? Może Dans Tes Bras Frederca Malle? Oba zapachy cechuje połączenie heliotropiny i cashmeranu. Także wielbiciele Portrait of a Lady mogą polubić Kashnoir. To z pewnością warte uwagi do pewnego stopnia nowatorskie pachnidło. Jedno z najlepszych w ofercie włoskiego Laboratorio Olfattivo.

kashnoir

nuty głowy: limonka, bergamota, lawenda

nuty serca: kolendra, róża, kwiat pomarańczy

nuty bazy: paczuli, żywica benzoesowa, heliotrop, wanilia

twórca: Cecile Zarokian

rok wprowadzenia: 2013

Cecile Zarokian
Cecile Zarokian

 

Patchouliful – pełen paczuli…

Najnowsze pachnidło Laboratorio Olfattivo to oczywiście przede wszystkim propozycja dla fanów paczuli, a to dlatego, że charakterystycznie pachnący składnik został tu umieszczony w centrum i dominuje zapach wypełniając go sobą niemal po brzegi. Owszem zostawia trochę miejsca przydającemu szorstkiej pylistości cynamonowi i odrobiny ostrości goździkowi (pachnie to razem niemal jak gałka muszkatołowa), ale nawet gdy po wielu godzinach w końcu do głosu dochodzi zmysłowy akord bazy złożony z labdanum, piżma i cedru, wciąż można poczuć echo paczuli. A jest to paczula wyjątkowa na tyle, że Patchouliful już zapisał się w historii perfum. Cecile Zarokian użyła w formule specjalnego izolatu z esencji paczulowej. Esencja pozbawiona została charakterystycznych dla „pełnokrwistego” olejku paczulowego nut pleśniowych, charakterystycznej nutki stęchlizny oraz akcentów kamforowych. To paczula wyczyszczona z tych elementów, które olejkowi paczulowemu nadała natura. Co pozostało? Serce paczuli, czy jak kto woli – jej istota. Efektem jest absolutnie uniseksowy, a nawet chwilami po męsku ostry i zdecydowany zapach, na który zwracam szczególną uwagę panów. Mnie osobiście Patchouliful przekonał do tego stopnia, że gdybym miał nabyć flakon zapachu z paczulową dominantą, byłby to właśnie zapach Zarokian. Kolejna bardzo mocna pozycja w portfolio Laboratorio Olfattivo.

patchouliful

nuty głowy: bergamota, cynamon, goździk

nuty serca: paczula, frangipani, irys

nuty bazy: czystek, cedr, piżmo

twórca: Cecile Zarokian

rok wprowadzenia: 2014

2 uwagi do wpisu “Laboratorio Olfattivo – „Daimiris”, „Alkemi”, „Kashnoir” i „Patchouliful”

Odpowiedz na xisio Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s