Dziesięć lat po premierze Lalique Pour Homme Maurice Roucel po raz kolejny podjął temat amber based lavender. Tym razem przedstawił go w nowocześniejszym kontekście, tworząc w ten sposób jeden z najlepszych, najbardziej charakterystycznych i prawdziwie męskich zapachów poprzedniej dekady. Pod względem własności użytkowych orientalnemu Hypnose Homme nie brak dosłownie niczego. Doskonały przede wszystkim na chłodną i zimową aurę przez długie godziny otacza noszącego wspaniałym, wyraźnym i wyczuwalnym dla otoczenia gęsto tkanym szalem, złożonym przede wszystkim z kardamonu, lawendy i akordu ambrowego. Ten w wykonaniu Roucela należy nazwać mistrzowskim. Artysta doskonale czuje się w takiej estetyce, o czym przekonuje nas regularnie, jednak podkreślić należy, że nudny z natury akord ambrowy w rękach Roucela potrafi nabrać absolutnie wspaniałych cech. Hypnose Homme jest tego świetnym przykładem.
Kardamonowo-lawendowe otwarcie, rozjaśnione bergamotką i mandarynką oraz subtelnie wplecioną miętą gładko i harmonijnie przechodzi w lawendowo-ambrowe serce, przy czym kardamon wciąż jest wyczuwalny i tworzy wraz z lawendą i ambrowym podłożem sygnaturowy akord Hypnose Homme. Lawenda pozbawiona została tutaj archaicznych skojarzeń, znanych choćby ze wspomnianego Lalique Pour Homme i wraz z kardamonem pięknie, nieco zadziornie, odrobinę pikantnie projektuje przez okres trwania akordu serca i dalej, przez pierwsze kwadranse bazy. Złocisto-ambrowemu finiszowi Roucel nadał zmysłowości, stosując niezawodną paczulę oraz piżma – dodatkowo utrwalające zapach na skórze. Całość wyegzekwowana została perfekcyjnie od początku do końca i jest dziełem skończonym.
Współczesne perfumy markowe to nie tylko zapach, nie tylko kampania reklamowa (twarzą Hypnose Homme jest świetny brytyjski aktor Clive Owen), ale także flakon. Jak twierdzą specjaliści od marketingu perfum, flakon jest pierwszym elementem, na który zwraca uwagę potencjalny klient. To on – stojąc na półce pośród czasem setek innych – ma się wyróżnić i nakłonić do testów zapachu, a w konsekwencji do zakupu pachnącej cieczy. Butla Hypnose Homme spełnia swoje zadanie znakomicie. Niezwykle oryginalny pomysł skręconego prostopadłościanu z wpisującą się w tę geometrię zatyczką natychmiast zwraca uwagę i pozostaje na długo w pamięci.
Hypnose Homme obecny jest na perfumeryjnych pólkach już od 7 lat i osobiście wróże mu długą karierę. Jest przykładem na to, że świetnie zrobione, wyraziste i trwałe perfumy, w których odnaleziono kompromis pomiędzy ich siłą komercyjną, a wartościową treścią, a których zapach charakteryzuje się wyrazistą i rozpoznawalna nutą, mają duże szanse na przeistoczenie się w tzw. dojną krowę w portfolio danej marki, zachowując przy tym bezdyskusyjną klasę i trzymając naprawdę dobry poziom.
Nuty głowy: mięta, bergamotka, mandarynka, kardamon
Nuty serca: lawenda
Nuty bazy: akord ambrowy, piżmo, paczula
twórca: Maurice Roucel
rok wprowadzenia: 2007
moja ocena:
- zapach: dobry+
- projekcja: dobra+
- trwałość: ok. 10 godzin