Maurice Roucel (1): Lalique „Pour Homme”

Maurice Roucel to jeden z najwybitniejszych żyjących perfumiarzy. Pracujący w Symrise artysta o charakterystycznym, gęstym, bogatym stylu, często korzystający używający nut kulinarnych (gourmand) ma na swoim koncie dziesiątki kompozycji perfumeryjnych, w tym wiele bestsellerów zarówno w tzw. mainstreamie (Donna Karan Be Delicious, Gucci Envy, Guerlain Insolence, Rochas Man, KenzoAir, Rochas Tocade ), jak i w segmencie perfum luksusowych (Amouage Reflection Woman, Bond No. 9 New Haarlem, Riverside Drive) oraz niszowych (Serge Lutens Iris Silver Mist, Le Labo Labdanum 18, Jasmine 17, Frederic Malle EdP Musc Ravageur, Dans Tes Bras). Swój kunszt Maurice ujawnia zwykle w pachnidłach dla kobiet, ale zdarzyło mu się ładnych kilka razy popełnić perfumy męskie m.in. Lalique Pour Homme EdP i Lancome Hypnose Homme. Zapachy, które łączy nie tylko osoba sympatycznego perfumiarza… Oba można by zamknąć w tym samym wiele mówiącym określeniu: amber based lavender. Daty premiery obu zapachów dzieli dekada i to on miała jak sądzę największy wpływ na dzielące je różnice. Dziś moje wrażenia nt. pierwszego z nich.

Noir

Lalique Pour Homme EdP (Lion)

Testując i nosząc ten zapach muszę przychylić się do wielu napotykanych w Internecie opinii, że Lalique Pour Homme to perfumy dla mężczyzn tzw. dojrzałych. Rzeczywiście jest w tym zapachu coś statecznego, „ojcowskiego” i nieco… nudnego, ale i do cna męskiego. Jego głównym składnikiem wydaje się być podstarzały testosteron. Lion jest gęsty i ciężki niczym dym z cygara, pachnie luksusowo niczym skóra na fotelach Rolls Royce’a. Może się podobać, jeśli szukamy perfum doskonale oficjalnych, eleganckich i… nieekscytujących.

Po użyciu perfum w pierwszym okresie czuję akord lawendowy. Świetnej jakości lawenda z Prowansji, z jej ziołową naturą, zatopiona jest w bardzo złożonym akordzie wagi ciężkiej, z nutami kwiatowymi o mocy szeptu i niezwykle ważnym dla całości cedrem. Efektem jest wrażenie pylistej suchej lawendy zastygłej w bursztynie. Po kilku godzinach od użycia zaczyna majaczyć drugie dno kompozycji Roucela – pudrowy akord drzewno-ambrowy o bardzo charakterystycznym brzmieniu. Niesamowicie męski i stateczny. Sygnaturowy i dystansujący.

Szukając skojarzeń ze znanymi mi pachnidłami jedno okazało się wyjątkowo i zaskakująco trafne. Ten Lalique czerpie pełnymi garściami z klasycznej francuskiej perfumerii i pachnie podobnie do pierwszej wersji Heritage Guerlaina (zanim dopadły ją kolejne reformulacje). To pachnidła tego samego gatunku i z tego samego okresu (Heritage datowany jest na 1992 rok), dzielące tę samą aromatyczno-drzewno-ambrową estetykę, lokalizujące wyraźną nutę lawendy z Prowansji na tle mieszanki drzew, subtelnych kwiatów i akordu ambrowego. W bezpośrednim zestawieniu dzieło Roucela (który zresztą swego czasu pracował dla Guerlaina, tworząc choćby słynne Insolence) wypada nieco nowocześniej i bardziej „kompaktowo”.

Lalique Pour Homme nosi się z przyjemnością i poczuciem pewności. Zapach projektuje w sposób „kulturalny”, nie dominuje nosiciela, ale snuje się za nim subtelnym i bardzo męskim ogonem. Rewelacyjna trwałość (wszak do eau de parfum) pozwala cieszyć się nim przez cały dzień. To jedne z tych perfum, po które sięga się, gdy trzeba czegoś oficjalnego, bezpiecznego i wyraziście męskiego, bez eksperymentów i zwracania uwagi innych, a także bez konieczności powtórnego użycia gdzieś w środku dnia. W swym gatunku to perfumy niemal doskonałe.

Lalique słynie z produkcji artystycznych kryształów a także flakonów na perfumy. Flakon Pour Homme ma niewątpliwie oryginalny kształt i wyróżnia się umieszczoną na jego tylnej ściance wygrawerowaną podobizną lwiej głowy (stąd potocznie zapach nazywany jest Lion – dla odróżnienia go od pozostałych dwóch męskich pachnideł Lalique korzystających z tego samego designu: Equus (koń) i Le Faune (faun)). Nasadka na górnej ściance flakonu, atomizer oraz zatyczka – wszystkie elementy w kolorze złotym – dobrze komponują się z luksusowym i statecznym charakterem zapachu.

Lalique-Pour-Homme-Lion-EDP-125ml_mały

Nuty głowy: bergamotka, lawenda, rozmaryn, mandarynka, pomelo

Nuty serca:  irys, jaśmin, konwalia, cedr

Nuty bazy: wanilia, paczula, akord ambrowy, drewno sandałowe, mech dębowy

twórca: Maurice Roucel

rok wprowadzenia: 1997

moja ocena:

  • zapach: dobry+
  • projekcja: umiarkowana
  • trwałość: ok. 10 godzin

Jedna uwaga do wpisu “Maurice Roucel (1): Lalique „Pour Homme”

  1. Wąchałem te perfumy w weekend i zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Uwielbiam i namiętnie palę cygara a zapach tych perfum do złudzenia przypomina mi wnętrze klubu cygarowego w którym przebywam najczęściej… Zapach palonych cygar (wbrew pozorom nie ciężki i duszący, w dobrze wentylowanych pomieszczeniach sprawia wrażenie wręcz rześkiego!) do tego cedr, którego używa się do produkcji pudełek i humidorów oraz skórzane obicia kanap i foteli. Wszystko to daje taki miks który odnajduję również w opisywanym zapachu. Jak daję słowo chcę tak pachnieć (!!!), a jestem dopiero przed 30 i z moim testosteronem wszystko w porządku 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s