Grossmith London – niezwykłe perfumy z niezwykłą historią (3)

Dziś ostatnie cztery pachnidła marki Grossmith składające się na tzw. Black Label Collection. Trzy z nich – Golden Chypre, Saffron Rose i Amelia zostały stworzone przez Trevora Nicholla, zaś jedna – Floral Veil – przez Jean-Marie Santantoniego. Obaj są perfumiarzami firmy Robertet z Grasse. Wszystkie zapachy są zupełnie nowymi kompozycjami, pozbawionymi historycznych „przodków”.

Golden Chypre – złoty szypr

Nazwa jednoznacznie wskazująca na mocno już zapomniany typ pachnidła szyprowego (chypre), zawdzięczającego swą nazwę perfumom Chypre Francoisa Coty z 1917 roku, w których po raz pierwszy zestawiono trzy pięknie harmonizujące ze sobą składniki: bergamotkę, labdanum i mech dębowy tworząc w ten sposób podwaliny pod całą rodzinę zapachową z jej różnymi odmianami (szypr kwiatowy – Cristalle Chanel, szypr skórzany – Cuir de Russie Chanel, szypr owocowy – Mitsouko Guerlain).

Golden Chypre to floral chypre, w którym pierwiastek kwiatowy jest podany w sposób bardzo subtelny, krystalicznie czysty, przywodzący na myśl Diorellę Ch. Diora.  Rozpoczyna go przeuroczo naturalny akord cytrusowo-przyprawowy z początkowo wyróżniająca się bergamotką, nieco później ustępująca miejsca duetowi grejpfruta i pomarańczy. Za wibracje na tym etapie odpowiada z wyczuciem użyta gałka muszkatołowa oraz kardamon. Kilka minut po spryskaniu skóry, gdy pomarańcza wciąż jest subtelnie wyczuwalna, zaczyna ujawniać się serce tej klasycznie złożonej kompozycji z dominującym lekko mentolowym geranium przyozdobionym subtelnie słodką heliotropiną. Później wszystko to spokojnie i naturalnie przechodzi w ciepłą, lekko ambrową bazę.

Zapach z powodzeniem może nosić mężczyzna lubiący tego typu klasyczny cytrusowo-kwiatowy sznyt. Golden Chypre to stylistyczne retro podane we współczesny sposób. Synonim prawdziwie ponadczasowej elegancji i jednocześnie pachnidło doskonale wpisujące się w estetykę marki Grossmith.

black-golden

nuty głowy: bergamotka, pomarańcza, kardamon, gałka muszkatołowa
nuty serca: róża, geranium, heliotrop, paczula,
nuty bazy: nuty drzewne, wetiwer, ambra, labdanum, piżmo

Saffron Rose – orient

Jednoznaczna i odarta z magii nazwa od razu przygotowuje nas na charakter zapachu. Saffron Rose to ukłon w stronę estetyki orientalnej, jednak innej od tej, którą znamy współcześnie. Połączenie róży z przyprawami, głównie szafranem – jakże charakterystyczne dla perfumerii Bliskiego Wschodu – zostało tu w sposób odważny wzbogacone przez nuty żywiczne, drzewne i zwierzęce.  „Wgrany” w całość w doprawdy mistrzowski sposób duet oudu i kastoreum odgrywa znaczącą rolę dodając całej kompozycji dodatkowego, nieco dysonansowego, słonego wymiaru. Dzięki niemu Saffron Rose nie jest po prostu kolejnym klonem wspaniałej skądinąd stylistyki zapachów Montale czy Amouage. Na początku róża jest tu zielona, wilgotna. Od razu zresztą obsypana szlachetnym szafranem i cynamonem. Pachnie lekko wytrawnie, nieco kulinarnie. W finale nieco drzewno-kwaśna oudem i kastoreum. Nie ma tu mowy o przytłaczającej, mdłej czy słodkiej molekularnej masie. Saffron Rose pachnie naturalnie, szlachetnie, intrygująco, nieco prowokacyjnie, a przed wszystkim inaczej,  niż moglibyśmy się spodziewać po perfumach o takiej nazwie.

black-saffron

nuty głowy: szafran, róża, cynamon
nuty serca: mirra, oud, tytoń
nuty bazy: kastoreum, drzewo sandałowe, labdanum, ambra, gwajakowiec

Amelia – cudeńko

Śliczne imię dla ślicznych perfum. Amelia to delikatny i bardzo kobiecy zapach białych kwiatów. Na myśl przychodzą mi konwalie, a całość przypomina hybrydę historycznego cudeńka o nazwie Diorissimo Edmonda Roudnitski  ze współczesnym cudeńkiem o nazwie For Her Eau de Parfum, które dla Narciso Rodrigueza popełnił niejaki Francis Kurkdjian (dla mnie to wciąż jedne z najlepszych perfum dla kobiet). Nieuniknione są więc także skojarzenia z niemal bliźniaczym Idylle EDP Guerlain.

Po gorzkawo-zielonym intro (osmantus!) czujemy delikatny i uroczy biały bukiecik zachowujący delikatną goryczkę wstępu. Niezwykle trwała baza zapachu zaskakuje obecnością bardzo współczesnej, syntetycznej aroma-molekuły, której nazwy w tej chwili nie pomnę, a która do złudzenia przypomina jedyny w swoim rodzaju zapach prasowanych prześcieradeł świeżo wysuszonych w letnim ciepłym wietrze. Być może  to wymieniany w składzie cashemran musk. Zresztą to nieistotne. Amelia to  przede wszystkim śliczne nowoczesne perfumy dla kobiet. A że gdzieś już to wcześniej wąchałem? Cóż… nie pierwszy i nie ostatni raz, jak sądzę.

black-amelia

nuty głowy: neroli, osmantus
nuty serca: róża, piwonia, jaśmin, ambra
nuty bazy: paczula, drzewo sandałowe, wetiwer, piżmo kaszmirowe

Floral Veil – kwiatowy welon

To nowoczesne, lekkie, kwiatowe perfumy kojarzące mi się trochę z Voyage d’Hermes w wersji Eau de Parfum. Oczywiście piszę to tylko po to, by umiejscowić je wobec jakiegoś znanego punktu odniesienia. Nie oznacza to wcale, że oba zapachy są identyczne czy nawet bardzo podobne, choć niewątpliwie mają wspólne cechy. Floral Veil jest jednak lżejszy, zupełnie pozbawiony przypraw, tak przecież ważnych w hermesowej podróży. Tytułowy kwiatowy welon złożony jest z dość subtelnych nut z wysuwającą się na czołowe miejsce tuberozą (skojarzenia z niedawno recenzowanym Cedre Serge’a Lutensa wciąż żywe) oraz ylang-ylang. Ładny, przyjemny, choć – jak dla mnie – najmniej ekscytujący z całej czwórki.

 black-floralveil

nuty głowy: owoce cytrusowe, cytryna, zielone nuty, czarna porzeczka
nuty serca: geranium, róża, ylang-ylang, tuberoza, orchidea waniliowa
nuty bazy: piżmo, kaszmeran, ambra

Zapachy Grossmith Black Label Collection łączy kobiecy kwiatowy charakter, choć każdy z nich to zgoła inny bukiet. Zielony i soczysty w Golden Chypre, orientalny w Saffron Rose, biały i gorzki w Amelii, wreszcie biały i słodki w Floral Veil. Najbardziej zapatrzonym w przeszłość jest Golden Chypre. Pozostałe mają dość nowoczesny charakter. Bardzo dobrze wszakże korespondują z wizerunkiem marki Grossmith jako oferującej pachnidła klasyczne lub klasycyzujące, w których nie ma miejsca na eksperyment, jest za to dbałość o piękno kompozycji, naturalną aurę i wysoką jakość.

Jedna uwaga do wpisu “Grossmith London – niezwykłe perfumy z niezwykłą historią (3)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s