Parfums Divine – „L’Homme Infini”

Najnowszy męski zapach francuskiej marki Parfums Divine jest całkiem udaną kontynuacją subtelnej estetyki, której ta marka hołduje, jak i idealnym odzwierciedleniem jednego z aktualnych trendów w męskiej perfumerii – pieprzowych, suchych, drzewnych i wytrawnych nut. Podstawą dla „zrozumienia” L’Homme Infini jest osoba jego twórcy – Yanna Vasniera. Ten bardzo zdolny perfumiarz młodego pokolenia z pewnością dopracował się dość rozpoznawalnego stylu, który określiłbym jako „nowoczesną elegancką poprawność”. Wszystkie męskie pachnidła Divine wyszły właśnie z laboratorium Vasniera (L’Homme de Coeur, L’Homme Sage, L’etre Aime Homme) i wszystkie one dzielą wspólną „mało zdecydowaną” estetykę. Co szczególnie istotne w przypadku L’Homme Infini to fakt, że ten sam Vasnier popełnił nie tak dawno temu BANG! dla Marca Jacobsa, który to zapach (a może jedynie jego kontrowersyjna kampania reklamowa w połączeniu z bardzo oryginalnym flakonem) zrobiły spore zamieszanie na rynku perfum. Pamiętam, że na blogu nie pozostawiłem na tym zapachu suchej nitki, co zdarza mi się niezmiernie rzadko. Wieszczyłem też, że rok po premierze nikt już o BANG! nie będzie pamiętał. Byłem w błędzie. Zapach przyjął się, a pamiętam o nim nawet ja sam. Ale w ostatnich dniach to właśnie testowany L’Homme Infini mi o nim przypomniał. Perfumiarz poszedł bowiem w nim tym samy tropem, co w BANG!, choć – na szczęście – stworzył jego nieco lepszą wersję…

yann vasnier

L’Homme Infini jawi mi się jako połączenie wspomnianego BANG! z Terre d’Hermes uzupełnione niby-oudową bazą, przy czym ta nie ma tu nic wspólnego z arabską estetyką, znaną choćby z zapachów Montale, które specjalizuje się we wszelkich interpretacjach agarowego drewna. Tu pojawia się ono dopiero na samym końcu w postaci długotrwałej suchej, drzewnej, lekko gryzącej bazy bardzo podobnej do tejże w Oud Immortel Byredo. Zanim jednak to nastąpi, L’Homme Infini atakuje nozdrza istną nawałnicą czarnego pieprzu nieco tylko złagodzoną kolendrą oraz terpentynowo-cytrynowym elemi. W sercu jest nieco łagodniej i tu od czasu do czasy budzą się moje – dość luźne jednak – skojarzenia z Terre D’Hermes, pewnie z za sprawą połączenia wetywerii i pieprzu. Znaną z Terre nutę krzemienną, którą tak lubię, zastępuje w L’Homme Infini drewno dębowe.

Wracając na chwilę do oudu w bazie. Mój nos podpowiada mi, że użyto tu raczej syntetycznego odwzorowania oudu, a nie naturalnej materii. W każdym razie nie pachnie mi to naturalnie i wcale nie musi, bo przecież nie o oud chodzi w L’Homme Infini. Jest on tylko drobnym elementem tej układanki. Chodzi tu raczej o całokształt w postaci męskiej, pikantnej i energetycznej, świdrującej nos i powietrze mieszanki.  Jest bardzo sucha i „wiórzasta”. Z upływem czasu staje się szorstka niczym twarz pana ze zdjęcia powyżej…

L’Homme Infini ma charakterystyczną dla wszystkich męskich zapachów Parfums Divine grzeczną projekcję oraz bardzo dobrą trwałość dzięki wgryzającej się wręcz w naskórek drzewnej mieszance cedru i agaru.

Zwraca uwagę pięknie zaprojektowany i wykonany flakon (na poniższym zdjęciu po prawej), znany już z innych pachnideł marki, który tym razem ma grafitowa barwę. Będzie niewątpliwą ozdobą męskiej półki. Zdecydowanie bardziej gustowną niż kiczowaty flakon BANG!, którego to zapachu L’Homme Infini jest po prostu bardziej wyrafinowaną wersją.

divineinfinism

nuty górne: liść oraz ziarno kolendry, czarny pieprz, elemi

nuty środkowe: dąb, wetyweria

nuty bazy: ambra, cedr, benzoes, drewno agarowe,

twórca: Yann Vasnier

rok wprowadzenia: 2012

moja klasyfikacja: zapach nowoczesny, pieprzowo-drzewny; do noszenia na co dzień; raczej na dzień niż na wieczór; całoroczny; odpowiedni dla mężczyzn w każdym wieku

moja ocena:

  • zapach: dobry-
  • projekcja: słaba+
  • trwałość: ponad 8 h

2 uwagi do wpisu “Parfums Divine – „L’Homme Infini”

  1. Wszystkiego najpachniejszego, odkryć perfumeryjnych ekscytujących z serca drżeniem. Oby nudy zapachowe omijały cie szerokim łukiem.
    Pozdrawiam świątecznie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s