Przede wszystkim muszę powiedzieć, że zaskoczył mnie fakt iż Hermes zdecydował się wyjść w swoim ogródkowym cyklu poza klasyczny tercet. Sądziłem, że nie powstanie nic ponad dotychczasowe En Mediterranee, Sur Le Nil i Apres La Mousson. Tercety zapachowe są w perfumiarstwie dość częste i wydają się być w jakimś sensie ugruntowanym schematem. Tyle, że o firmie Hermes można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że działa schematycznie. Być może dlatego postanowiła poszerzyć zapachową kolekcję ogródkową o kolejne pachnidło. Kto wie, być może znaczenie miał również fakt, że Jean Claude Ellena – od 2004 roku nadworny perfumiarz Hermesa – opracował pierwszy ogródkowy zapach Un Jardin En Mediterranee nie będąc jeszcze częścią teamu Hermesa. Tak więc najnowszy Un Jardin Sur Le Toit byłby jego trzecim ogródkiem stworzonym w pracowni znajdującej się w wynajętym przez Hermesa domu nieopodal Grasse we francuskiej Prowansji. Ale to tylko moje niewiele warte spekulacje. Kto wie – być może za jakiś czas pojawi się kolejny Un Jardin?
Ogród na dachu
Tym razem Jean-Claude Ellena nie musiał wybywać w daleką podróż, by znaleźć inspirację do stworzenia nowego „hermesowego ogródka”, jak to było choćby w przypadku mojego ulubionego Un Jardin Sur Le Nil, kiedy wyprawa do Egiptu, zwiedzanie egipskich targowisk i ogrodów, wreszcie spływ Nilem zainspirowały artystę do skomponowania zapachu z centralnym akordem mrożonego zielonego mango. Tym razem bowiem artysta znalazł inspirację na… dachu. Niezwykły to dach wieńczący główną siedzibę Hermesa w Paryżu przy 24 Rue du Faubourg Saint-Honoré. Niezwykły, bo rośnie na nim najprawdziwszy ogród, w nim m.in. drzewa owocowe – grusze, jabłonie, bergamoty, pomarańcze. W pewnym sensie więc Ellena zabawił się konwencją ogrodowych zapachów, tworząc perfumy tym razem rzeczywiście inspirowane autentycznym ogrodem Hermesa.
Każdy „ogródek” ma swój przewodni temat. Figa w En Mediterranee, mango w Le Nil, melon w Apres La Mousson. W Le Toit na pierwszym planie jest jakże swojski dla nas Polaków duet jabłka i gruszki, a więc owoców, które m.in. znaleźć można w podniebnym ogrodzie. Jak zwykle w przypadku zapachów z cyklu Un Jardin aromat jest bardzo, ale to bardzo świeży i soczysty, cytrusowo-owocowo-zielony. Ta niezwykle soczysta i prześlicznie żywa owocowa nuta otwiera ten zapach, by później delikatnie ewoluować przez po ellenowsku „niedopowiedziane” kwiatowo-zielone serce (z naciskiem na zieloną naturę zarówno magnolii jak i róży, mocno w klimacie Rose Ikebana), w kierunku zaskakująco zielonego finiszu, który producent opisuje jako nutę kompostu. Jest wtedy wilgotno, zielono i jednocześnie na końcu troszkę jakby „zwiędło”. Delikatna ewolucja, niezła projekcja i przyzwoita trwałość pomiędzy 6 a 8 godzin. Całkiem dobrze jak na tak ulotny i delikatny zapach.
Un Jardin Sur Le Toit to kolejny przykład wyrazistości stylu J.C. Elleny. Zapach jest niezwykle spójny z ogródkową konwencją, nowoczesny i bardzo „prosty”, łatwy do zaakceptowania, jednocześnie daleki od banału poprzez doskonałe wyważenie proporcji i użycie doskonałych ingrediencji. Ellena znany jest z konsekwentnego dążenia do uzyskiwania maksimum efektu przy minimum użytych składników. Jednak są one z reguły specjalnie dla niego selekcjonowane, często wyłącznie dla niego ekstrahowane. Szuka on nowych środków wyrazu, unikając jednocześnie nawałnicy składników. Efekt w przypadku serii ogródkowej jest wg mnie bardzo sugestywny i jedyny w swoim rodzaju. Co potwierdza także i najnowszy Un Jardin Sur Le Toit. Kto lubi hermesowe ogródki, tego najnowszy ani nie zaskoczy, ani nie rozczaruje.
nuty górne: nuty zielone, jabłko, gruszka
nuty środkowe: magnolia, róża, bazylia
nuty bazy: kompost
twórca: Jean-Claude Ellena
rok wprowadzenia: 2011
moja klasyfikacja: idealny na lato, świeży, owocowo-zielony uniseks, radosny i energizujący
moja cena w skali 1-6: kompozycja: 5/ moc: 4/ trwałość: 4/ flakon: 5
A jak z trwałością? Bo poprzednie ogródki z tego co ludzi mówią, to tak średniawo…
Tak jak napisałem – nieco ponad 6 godzin. Na mnie ogródki są właśnie tak trwałe – ok. 6 godzin, co jak na zapach świeży i typowo letni mnie bynajmniej satysfakcjonuje.
Czy ten zapach to unisex z przechyłem na damską stronę?
Po chwili namysłu odpowiem, że ten przechył jest, ale bardzo nieznaczny.
Dziękuję za odpowiedź. 🙂
Hmmm…nie za delikatny dla mężczyzny?
Wg mnie idealny dla obojga płci. Z wszystkich czterech Ogródków dla mnie ten jest najbardziej męski…