Tegoroczny zapach od Amouage ostatecznie potwierdza więcej niż subtelną zmianę estetyczną w perfumach omańskiej marki. Czy jest to zmiana na gorsze? To zależy dla kogo.
W kontekście testów Boundless, zapachu skomponowanego przez Karine Vinchon Spener pod okiem kreatywnego dyrektora Renauda Salmona, przypomniało mi się, co niegdyś powiedział Roger Waters z grupy Pink Floyd, gdy usłyszał nowa płytę swojego zespołu, zatytułowaną A Momentary Lapse of Reason, wydaną w 1987 roku, po tym, gdy zespół reaktywował się bez niego w składzie. Powiedział on wówczas (nie jest to dokładny cytat, ale zachowuje sens jego wypowiedzi): „Owszem, to brzmi jak Pink Floyd, ale to nie jest Pink Floyd. To jest oszustwo.” I choć były to ostre i pełne goryczy słowa, to z perspektywy czasu można mu przyznać rację co do tego, że czegoś ważnego w tej muzyce brakuje, mimo że wszystko się w niej zgadza i dalej brzmi to jak Pink Floyd. Bez Watersa ten zespół nie mógł być w 100% Pink Floydem.
Podobnie jest z Amouage ery Salmona, po odejściu Christophera Chonga, człowieka, który zbudował potegę marki Amouage idąc de facto pod prąd i tworząc pachnidła nie tylko piękne, ale i niezwykłe, unikatowe, często wymagające naprawdę wyrobionego nosa i gustu. Już testując pierwsze 4 zapachy z tzw. Renaissance Collection – „nowej ery” Amouage, pisałem o tym, że są jak na Amouage zbyt wtórne, zbyt uładzone i zbyt oczywiste. Bohater dzisiejszego wpisu – Boundless (którego premiera odbyła się w bieżącym roku, równolegle z Material) zdaje się w pełni potwierdzać moje spostrzeżenia, mimo że obiektywnie to bardzo dobre pachnidło.
Już sam temat nie jest niczym nowym. Połączenie przypraw z owocową słodyczą, wanilią i tytoniem znamy z tak wielu już pachnideł. W tej grupie niedoścignionym wzorcem pozostaje słynne Tobacco Vanille Toma Forda. To do tego zapachu Boundless jest najbardziej podobny – szczególnie w fazie serca i wczesnej bazy. Różnice są w otwarciu (czerwona pomarańcza wraz z kardamonem i imbirem tworzą wyjątkowej urody owocowy akord) oraz w fazie głębii, gdy pojawia się subtelna sucho-drzewna nutka, znana z wielu innych pachnideł niszowych jako oud. W Boundless nie ma mowy o oudzie, ale są gwajak i cypriol (papirus), które składają się na ten – nie powiem – przyjemny drzewny efekt. Poza tym zapach Forda jest bardziej ekspansywny, intensywniejszy, słodszy (więcej w nim wanilii) i mniej wygłaskany.
Nie można odmówić Boundless urody. Kompozycja jest na najwyższym poziomie, bardzo harmonijna, gładka, wycyzelowana – aż do przesady. Nosi się ją przyjemnie, aczkolwiek ewidentnie zaprojektowano ją tak, by nie epatowała sobą, a jedynie subtelnie, choć dość wyczuwalnie otaczała noszącego. Gdyby zapach miał więcej mocy i charakteru, byłby wg mnie dużo lepszy. Zresztą to jeden z charakterystycznych elementów nowej estetyki Amouage – zapachy są zdecydowanie bardziej subtelne. Poza tym są wymuskane, pozbawione zadziornych i prowokujących nut. Gładkie i nie narzucające się. Boundless wszystkie te cechy posiada. Przy tym pod względem tematyki nie proponuje nic nowego. To kolejna cecha obecnego Amouage – wtórność i podobieństwo do perfum innych marek. Zupełnie odwrotnie do czasów Chonga, który stawał na głowie, by proponować coś nowatorskiego i przy pomocy gotowych na wyzwania perfumiarzy i doskonałych składników zaskakiwał odbiorców za każdym razem. Coś jak Pink Floyd z Watersem…

nuty głowy: czerwona pomarańcza, kardamon, imbir, elemi
nuty serca: wanilia, benzoin
nuty bazy: gwajak, papirus, kakao, tytoń, mech dębu, kadzidło frankońskie, mirra, wetyweria, paczula
twórca: Karine Vinchon Spener
rok wprowadzenia: 2021
moja ocena: zapach: 4,5/ trwałość: 5,0/ projekcja: 4,0->3,5
Firma Amouage nie próżnuje i wydała kolejne dwa nowe zapachy EDP: Reflection 45 i Silver Oud. Dla pań nawet trzy: Material, Honour 43 i Epic 56.
Przyjemnego weekendu.
Czy można w najbliższym czasie spodziewać się na blogu listy ulubionych perfum na jesień lub komentarza odnośnie popularnej jakiś czas temu w perfumeryjnej części internetu (choć w pewnych kręgach uważanej za nieskomplikowaną) perfumy Initio Oud for Greatness? Pozdrawiam
…może tylko tyle, że dobrze, że znamy Amouage z tej doskonałej odsłony..
Niestety od kiedy kobieta komponuje nowe zapachy Amouage nie są zbyt wyszukane. Bliżej im do Europejskich niż pachnideł z Bliskiego Wschodu
Co do oceny perfum w pełni się zgadzam, jednak.. odwróciłbym jedynie słowa Watersa, brzmią jak Waters bez kolegów, czyli źle. A jak pokazał czas, na dodatek głupio. A Waters? od 40 lat gra jedną piosenkę sprzed 40 lat i ani przez chwilę nie zabrzmiał jak Pink Floyd..