Tegoroczny flanker w głównej męskiej linii Bvlgari Man Wood Neroli jest pod względem nazwy i kolorystyki flakonu kontynuacją zeszłorocznego Wood Essence. Zapachowo to jednak zupełnie inna bajka.

Wood Neroli to słowa, które zdradzają nam w 100 % charakter tego zapachu, więc niespodzianki tu nie ma. W zapachu dominuje akord kwiatu pomarańczy, będącego połączeniem nut cytrusowych i białokwiatowych. Tłem są nuty drzewne wzmocnione moich ukochanym cypriolem. Efektme jest zapach, jaki juz znamy z wielu innych realizacji, z Neroli Portofino Toma Forda oraz – a nawet bardziej – Mediterranean Neroli z serii Zegna Essences na czele.
Trzeba wszakże przyznać, że zapach wykonany jest świetnie i jako taki zachowuje się na skórze doskonale. Mieszanka neo-kolońskiego akordu osadzonego na mocnej męskiej drzewnej bazie robi swoja robotę. Zapachowi nie brak ani projekcji (jest wyraźnie wyczuwalny przez otoczenie), ani trwałości (drzewna baza siedzi na skórze spokojnie ponad 10 godzin).

Alberto Morillas wykonał kawał solidnej roboty. Wood Neroli podoba mi się daleko bardziej od zeszłorocznego Wood Essence. Co więcej, uważam go za jeden z najlepszych zapachów tej linii, choć wiem, że niebagatelny wpływ na moją ocenę ma moja słabość zarówno do akordu kolońskiego, aromatu neroli, jak i charakterystycznej suchej rzewności nadawanej tutaj przez cedr i przede wszystkim cypriol. Jeżeli ktoś bezskutecznie poszukiwał bardzo dobrej jakości zapachu neo-kolońsko drzewnego w ofercie marek mainstreamowych, to gorąco zachęcam go do zapoznania się z Wood Neroli. Naprawdę warto.

dominujące akordy: neo-koloński, drzewny
nuty głowy: neroli, bergamotka
nut serca: kwiat pomarańczy, cedr, cypriol
nuty bazy: skóra, białe piżmo, ambra, nuty drzewne
rok premiery: 2019
nos: Alberto Morillas
moja ocena: zapach: 4,5/ trwałość: 4,5/ projekcja: 4,5->3,5