Hermes „Bel Ami Vetiver”

O męskim klasyku Bel Ami od Hermesa pisałem na blogu pięć lat temu przy okazji recenzji Equipage tej samej marki. Oryginalna wersja – pochodząca z 1986 roku autorstwa Jean-Luca Sieuzaca- nie przekonała mnie wówczas swą surowością i jednowymiarowością, choć przyznam, że gdy dziś ją testuję, mój osąd jest mniej radykalny. Jean-Claude Ellena opisał klasyka tymi słowy:

„Niezwykły i asertywny styl kompozycji. Niezaprzeczalne nuty skóry, dominujące acz wybitne”.

Czyli z uznaniem, ale i odrobiną subtelnej krytyki…

Jean-Claude Ellena

27 lat po premierze Bel Ami – w ramach tzw. Collection Les Classiques – Hermes zaproponował nową wersję pod nazwą Bel Ami Vetiver. Jak się później okazało, był to początek reinterpretacji klasycznych pachnideł tej szacownej marki, pochodzących jeszcze z czasów, gdy Hermes nie miał własnego ekskluzywnego perfumiarza i zlecał wykonanie perfum zewnętrznym fachowcom. Od 2004 roku to Jean-Claude Ellena odpowiada za wszystkie zapachy Hermesa i to właśnie nie kto inny, tylko on zasiadł w swej pracowni, by zagłębić się w perfumową historię Hermesa i na jej bazie przygotować nowe wersje legendarnych pachnideł. Bel Ami Vetiver (2013) był pierwszym z nich. Następne były Rose Amazone (2014) i Equipage Geranium (2015). Wynikać z tego może, że przyszły rok przyniesie kolejną reinterpretację, prawdopodobnie jednego z damskich pachnideł marki. Widać, że perfumiarz przyjął zasadę wzbogacania historycznych formuł o m.in. jedną zasadniczą ingrediencję, co znalazło odzwierciedlenie w ich nazwach. W przypadku Bel Ami jest to – rzecz jasna – wetiwer.

BelAmi Vetiver 1

W największym skrócie i bez niespodzianek – Bel Ami Vetiver to mariaż skórzanego akordu znanego z klasyka, tu podanego w dużo mniej ostry i nie tak bezkompromisowy sposób, z esencją z wetywerii, która zajęła miejsce obecnej w klasyku dymnej paczuli. Zapach został zreinterpretowany z dużą troską o zachowanie skórzanego charakteru oryginału, w związku z czym przewodnia skórzana nuta Bel Ami została tu zachowana, choć jej asertywność, o której wspomina Ellena, została zastąpiona przyjazną „akuratnością”, z której tak znany jest ten perfumiarz. Zastosowany tu wetiwer został mistrzowsko wpisany w formułę i uzupełnia pachnidło o zielono-drzewną nutę. Ci nieliczni, którzy opisują nutę wetywerii w Bel Ami Vetiver jako podobną do tej znanej z Vetiver Tonka Hermessence mają wiele racji. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że perfumiarz zastosował tu tę samą, frakcjonowaną specjalnie dla niego w Laboratoire Monique Remy, esencję z wetywerii o unikalnej czystości i wyjątkowo wysublimowanym charakterze. Czysty, lekko zielony, lekko drzewny, lekko dymny, ale bez ziemistych akcentów wetiwer obecny jest wyraźnie na skórze na pierwszym etapie i drugim etapie trwania zapachu. Z czasem łagodnieje i siłą rzeczy ustępuje miejsca sygnaturowemu akordowi skórzanemu, który przejmuje pierwszy plan i trwa na nim do samego końca.

Bel Ami Vetiver to – podobnie jak protoplasta – perfumy dla dojrzałego mężczyzny. Eleganckie, nieco dystyngowane, ale pachnące zdecydowanie bardziej współcześnie niż klasyk. Czy mają go zastąpić? Nie sądzę. Hermes to marka o bardzo wysublimowanej filozofii, niezwykle poważająca swoją klientelę i nie kierująca się w swych poczynaniach wyłącznie chęcią zysku czy zwiększenia sprzedaży. Nie myślę, by zrezygnowała z oferowania klasycznego Bel Ami. Wersja wetiwerowa jest po prostu flankerem klasyka o wyraźnie zmienionym i bardziej współczesnym charakterze. Sądzę natomiast, że miłośnicy wersji klasycznej odnajdą w Bel Ami Vetiver to, co lubią najbardziej, a dodatkowo ucieszy ich ta unikalna, hermesowa nutka szlachetnej wetywerii. Mnie – jako fanowi wetywerii – ta wersja odpowiada bardziej i noszę ją z prawdziwą przyjemnością.

Zapach zasługuje na bardzo dobrą ocenę. Charakteryzuje się umiarkowaną, ale dobrze wyczuwalną, „ellenowską” projekcją oraz dobrą trwałością przekraczająca 8-9 godzin. Choć nie jest to zupełnie nowe męskie pachnidło tej marki, to w jakimś stopniu zaspokaja moje oczekiwanie na nowe męskie perfumy Hermesa. Jednocześnie bardzo zaostrza apetyt na testy Equipage Geranium. Mimo to jednak chcę wierzyć, że Jean-Claude Ellena zaproponuje jeszcze jakieś całkowicie nowe perfumy dla mężczyzn, zanim odejdzie na zasłużoną emeryturę…

Bel-Ami-Vetiver

główne nuty: cytrusy, wetiwer, skóra

twórca: Jean-Claude Ellena

rok premiery: 2013

moja ocena:

zapach: *****/ trwałość: ****/ projekcja: ****

3 uwagi do wpisu “Hermes „Bel Ami Vetiver”

  1. Zaintrygował mnie pozytywnie gdyż jest w klimacie Antaeusa ale subtelniejszy, myślę że na każdą porę roku by się sprawdził.
    Mam pytanie? Dwa źródła podają inny skład Bel Ami Vetiver:
    1) wetiwer, skóra, benzoin, wanilia, kumin, szałwia, irys, bergamota, mech dębowy.

    2) Kardamon, Elemi, bazylia, goździk, irys, paczula, rosyjska skóra, wetiwer, ambra, cyweta, styrax i wanilia.

    Mógłby Pan jako expert to zweryfikować?
    Pozdrawiam.

    1. Nie jest w stanie dokładnie określić spisu nut, ale na pierwszy rzut oka ten pierwszy z nich wygląda bardziej wiarygodnie. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz