Hermes „Le Jardin de Monsieur Li”

00

„Pamiętam zapach stawów, zapach jaśminu, zapach mokrych kamieni, drzew śliwkowych, kumkwatów i gigantycznych bambusów. To wszystko tam było (…)”

Jean-Claude Ellena o ogrodzie Pana Li.

04

Le Jardin de Monsieur Li to zapach chińskiego ogrodu zawieszonego gdzieś pomiędzy rzeczywistością a wyobraźnią. Choć faktycznie za inspirację perfumiarzowi posłużył autentyczny, namacalny ogród, w którym – jak sam stwierdził – każdy fragment, każdy detal ma swoje z góry przemyślane miejsce, tak by przechadzając się po nim, pozwolić sobie na zagubienie we własnych myślach, na oddanie się rozmyślaniom i medytacji.

02

W przypadku perfumowej twórczości Jean-Claude’a Elleny spisy nut czy składników zdają się być zwykle bezużyteczne. Dlaczego? Składniki bowiem zwykle połączone są w całość w taki sposób, by tworzyć nową olfaktoryczną jakość. Ingrediencje układają się w niej niczym słowa w oryginalną opowieść, w której ważny jest kreowany obraz, świat, wrażenie, a nie poszczególne tworzące ją słowa. Tak też jest w przypadku najnowszego „hermesowego ogródka”. Jest w nim wszystko, za co podziwiam i uwielbiam mistrza Ellenę. Oryginalny akord, wyjątkowe nuty, unikatowe ingrediencje je budujące, pozytywne zaskoczenie, gdy wącham spryskaną nim skórę.

06

Le Jardin de Monsieur Li to przepiękne w swym minimalizmie połączenie wyraźnej na samym początku słodko-owocowej nuty kumkwatu z krystalicznie czystą nutą jaśminu nietypowo zestawioną z miętą, która komponuje się z całością nadając sercu zapachu świeżości, ale nie ujawniając się indywidualnie. Zapach zbudowany jest na subtelnej zielono-drzewnej bazie, która trwa zachowując zadziwiającą świeżość nawet wiele godzin po aplikacji. Całość bywa, że emanuje delikatnie mineralną, delikatnie też wodną, ale przede wszystkim jednak owocową i zielono-kwiatową aurą. Jest jedyny w swoim rodzaju, mimo że tak bliski stylistycznie temu, co dotąd Mistrz w ramach tego niezwykłego ogrodowego cyklu zaproponował. Raz poczuty na kimś, jest nie do pomylenia z niczym innym. Na tym m.in. polega geniusz Jean-Claude’a. Wspomniałem o czystym jaśminie. Otóż nuta ta ma tu wyjątkowo wypolerowany charakter. Jaśmin pozbawiony został typowych dla siebie elementów indolowych, aspektów gorzko-organicznych. Pozostała niczym nie zmącona nuta białokwiatowa o wyjątkowej urodzie. Cały Ellena – lubujący się w specjalnie dla niego opracowywanych esencjach.

09

Perfumy te mają – podobnie jak każdy ogródek Hermesa – uniseksowy charakter, pachną dość subtelnie, ale wyraźnie i trzymają się skóry przez dobrze ponad osiem godzin. Ich charakter zachęca do nieco bardziej obfitego użycia, co znacznie poprawia wszystkie wymienione parametry. Są prześliczną propozycją na ciepłą pogodę, mają w sobie mnóstwo słońca i pozytywnej energii.

03

Warto przypomnieć, że Jean-Claude Ellena, rodowity grassoise, nadworny perfumiarz Hermesa od 2004 roku, to jeden z najwybitniejszych żyjących perfumiarzy, który już zapisał się w annałach perfumeryjnej sztuki na równi z takimi postaciami jak Edmond Roudnistka czy Jean Carles. Jean-Claude jest niekwestionowanym mistrzem minimalizmu, ale i także perfumerii prawdziwie kreatywnej. To twórca o bardzo indywidualnym i dość hermetycznym stylu, bazującym na inspirowanym Haiku minimalizmie formy i wysokiej jakości składnikach. Nie są to wszakże składniki zwyczajne.

08

Perfumiarz lubuje się w doskonałej jakości syntetykach oraz ingrediencjach pochodzenia naturalnego poddanych procesom oczyszczania z wybranych niepożądanych przez niego frakcji. Destylacja frakcyjna opanowana została do perfekcji przez zlokalizowaną w Grasse firmę Laboratoire Monique Remy (należącą obecnie do IFF). To tam przede wszystkim Ellena zaopatruje się w naturalne ingrediencje do swych pachnideł. Bardzo starannie dobiera składniki, a jego paleta jest znakomicie mniejsza od standardowej i ogranicza się do kilkudziesięciu substancji. To świadome samoograniczenie ma na celu z jednej strony większą zwartość kompozycji, z drugiej zaś koncentrację na balansie pomiędzy maksymalnie kilkunastoma składnikami, na ich wzajemnej grze, bez rozpraszania ich natłokiem innych. To prawdopodobnie stąd wynika bardzo rozpoznawalny i indywidualny charakter perfum Elleny.

Le Jardin de Monsieur Li to najlepszy dowód jego niezwykłego talentu i wykrystalizowanego przez lata praktyki stylu, który podsumować można tymi słowy: mniej znaczy więcej. Myślę, że tylko prawdziwi koneserzy luksusu doceniają tę zasadę. Ja wciąż się tego uczę. Hołduję przy tym jeszcze jednej zasadzie – że nietrudno zadowolić mnie najlepszym. Także w tym względzie Le Jardin de Monsieur Li mnie nie zawodzi.

Prehome_Jardin_de_Mr_Li_1

nuty głowy: kumkwat

nuty serca: jaśmin, mięta

nuty głębi: nuty drzewne

rok premiery: 2015

nos: Jean-Claude Ellena

moja ocena:

zapach: *****/ trwałość: *****/ projekcja: ****

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s