Il Profvmo – niszowe skarby z Italii (3)

Pioggia Salata – słony deszcz

Drugi obok Aria Di Mare zapach Il Profvmo zainspirowany wodą. O ile jednak Aria Di Mare jest próbą uchwycenia w perfumowe ramy impresji wywołanej śródziemnomorską bryzą, o tyle Pioggia Salata to… słony deszczyk, pachnidło zainspirowane „niebem, wiatrem i morzem”. Z olfaktorycznego punktu widzenia prezentuje się ono ciekawiej i bardziej oryginalnie od Aria di Mare. W tym zapach nacisk położony został bowiem na słony, jodowy aspekt morskiej wody. Wedle oficjalnych informacji w formule użyto m.in. aż sześciu gatunków soli, a także nuty wodorostów. Przyznać trzeba, że zapachu na skórze zaskakuje sugestywnym efektem słonej morskiej wody wysuszonej nadmorskim słońcem. Na myśl przychodzi Sel Marin Jamesa Heeleya, choć tu nie odnajdziemy obecnych tam subtelnych cytrusów, przez co krajobraz malowany za pomocą Pioggia Salata pozbawiony jest słonecznych promieni. Jest owszem ciepły, ale raczej pochmurny, a wręcz deszczowy.

rainy-day-broadstairs-04

Gdy już nuty głowy ulecą w przestrzeń, pojawiają się bardzo subtelne nuty wodno-biało-kwiatowe, których goryczka pomieszana została z odrobiną olejku z eukaliptusa. Inne składniki jednak nie zakłócają słonej aury, raczej wdzięcznie uzupełniają nieco nostalgiczny morski krajobraz. Zapach finiszuje słono-piżmowym akordem.

Pioggia Salata nadaje się wprost idealnie na upalną letnia aurę, urlop nad morzem lub – jeszcze lepiej – na morskim jachcie… Świetnie współgra z nadmorskim klimatem. To także piękny przykład perfumerii niszowej, która nie boi się poruszać nietypowych tematów i w efekcie – gdy połączona z wizją i realizatorskim kunsztem – tworzy nieschematyczne pachnidła nie tylko ślicznie pachnące, ale i pobudzające wyobraźnię.

Pioggia-Salata-Il-Profvmo_reference

Nuty głowy: wodorosty, liść fiołka, sól

Nuty serca: róża, hibiskus, biały oleander, pittosporum, ylang-ylang, różowa sól

Nuty bazy: eukaliptus, lilia morska, liść palmy, czarna sól, sól z Guérande, „sól wojownika”

Rok premiery: 1998

 

Cannabis – konopie?

Przedziwny i niezwykle trudny do zakwalifikowania był dla mnie Cannabis w ciągu pierwszych kilku testów – do pewnego wszakże momentu, ale o tym nieco później. Tytuł sugeruje bowiem konopie i siła sugestii okazała się tu nie do przecenienia. Fakt, że jest w Cannabis coś z zapachu żywicy konopi. W przeciwieństwie do Black Afgano Nasomatto, który jest próbą oddania tej woni w nieco inny, bardziej duszny, drzewny i dymny sposób, tu uwzględniono subtelnie zieloną naturę tej rośliny, przez co Cannabis jest słodkawo-żywiczno-zielonym tworem. Bardzo intrygującym i oryginalnym. Co ciekawe, któregoś dnia podczas kolejnych już testów udało mi się na chwilę zapomnieć, o czym miał być ten zapach. Wówczas dopiero otworzyłem się na jego pachnące molekuły i rozpoznałem dominantę pierwszego etapu…

sosna-zwyczajna-2

Iglaki. Konkretnie sosna. I to niebezpiecznie podobna do tej stosowanej w domowych środkach czystości…  W moim pierwszym wpisie nt. Il Porfvmo wspomniałem, że zapachy z linii Osmo (a do niej należy Cannabis) zbudowane są z akordu serca i bazy, pozbawione zaś klasycznie rozumianych nut głowy. Rzeczywiście Cannabis rozpoczyna się ową nieszczęsną sosną, która trwa dobre pół godziny po czym – na szczęście- zaczyna przeobrażać się w kierunku woni bardziej intrygującej i trudnej do zidentyfikowania, nieco dusznej, żywicznej i słodkiej niczym… hmmm… dym z konopi? Niech i tak będzie. Choć wg mnie jest to raczej ciepła, gęsta, głęboka i hipnotyczna nuta żywiczno-ambrowa, stanowiąca długotrwały finisz tego pachnidła.

Cannabis to najtrwalsze testowane przeze mnie perfumy Il Profvmo, choć dość blisko-skórne z racji swej żywiczno-ambrowej natury. Sądzę, że fantastycznie nadadzą się także do łączenia jako baza z innymi, świeższymi pachnidłami tej marki. A że Cannabis mają tylko w nazwie? No cóż…

cannabis

główne nuty: sosna, żywice, ambra

Rok premiery: 2011

 

Chocolat Bambola – Chocolat Light

Woń kakao i czekolady zdaje się być jedną z ulubionych nut Silvany Cassoli. Poświęciła jej przecież aż kilka pachnideł ze swej oferty. Jednym z nich jest Chocolat Bambola – bardzo wdzięczna wariacja na kakaowy temat zapoczątkowany w Chocolat. Urozmaicona świeżymi nutami owocowymi (mango, papaja) i dość niecodziennymi nutami kwiatowymi (kwiat migdałowca, brzoskwini czy wiśni) zasługuje na określenie Chocolat Light. Jest bowiem po prostu świeższą i lżejszą wersją Chocolat. Sympatyczna, aczkolwiek wtórna.

chocolat_bambola_packaging

Nuty głowy: mango, papaja

Nuty serca: czekolada z Meksyku

Nuty bazy: kwiat migdałowca, kwiat brzoskwini, mimoza, kwiat wiśni

Rok premiery: 2011

cdn.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s