Armani „Attitude”

Od czasu do czasu testując perfumy ulegam konsternacji. Rzadko bo rzadko, ale jednak. Moje zdumienie w przypadku jednego z popularnych i bardzo dobrze ocenianych zapachów marki Armani Attitude jest tym większe, że stoi  za nim tercet absolutnie wybitnych perfumiarzy: Annick Menardo, Alberto Morillas, Olivier Cresp. Toż to istny dream team! Jednak, jak powszechnie wiadomo, tak krawiec kraje, jak mu materii staje. W tym przypadku materii chyba nie było zbyt wiele… Zapach rozczarowuje mnie na całej linii. Niestety. A mogło być dużo lepiej, bo jest tu zrealizowany świetny pomysł połączenia nut kawy (którą uwielbiam) i lawendy (jeden z moich ulubionych składników). W bazie cedr, czyli drewienko, a ja drewienka w perfumach bardzo cenię. Jednak efekt jest zaskakująco mizerny. To, co mogło być bardzo dobrym i niebanalnym pachnidłem z kawą i lawendą w rolach głównych (a tak naprawdę zmaterializowało się w postaci świetnego New Haarlem Bond No. 9), zostało tu rozcieńczone do bardzo słabej, miałkiej, płaskiej i nijakiej, nieco szorstkiej, głównie jednak cedrowej woni. W tle snuje się paczula, albo raczej popłuczyny po niej. Przy kolejnych testach globalnych konsekwentnie zwiększałem „dawkę”, ale nie wpływało do znacząco ani na poprawę kiepskiej projekcji, ani treści tego zapachu. Sytuacji nie ratuje całkiem przyzwoita, ponad 8 godzinna trwałość. Niestety – ten zapach nie trafił w mój gust mimo, że jestem dość tolerancyjny. Sprawia na mnie wrażenie niedokończonego i taniego, w sensie niskich kosztów poniesionych na składniki. O co więc tyle szumu? Może o to:

„Ona: Przepraszam, czym pachniesz?

On: Armanim.

Ona: Wow! Suuuper!”

Tu każdy może dopisać sobie dalszy ciąg wg własnego uznania…

Flakon. To chyba najlepsza część tego produktu. Z odchylaną na zawiasach zatyczką stanowi imitację bardzo przecież męskiego przedmiotu, jakim jest zapalniczka. Tak – butla robi dobre, solidne i męskie wrażenie. Doceniam.

nuty górne: cytryna, kawa

nuty środkowe:  kardamon, lawenda

nuty głębi: cedr, paczula, opoponax, ambra

twórcy: Annick Menardo, Alberto Morillas, Olivier Cresp

rok wprowadzenia: 2007

moja klasyfikacja: uniwersalny, przyprawowo-drzewny zapach dla młodych facetów ceniących sobie logo Armaniego;

ocena w skali 1-6: kompozycja: 3,5/ moc: 3/ trwałość: 4/ flakon: 5

7 uwag do wpisu “Armani „Attitude”

  1. dla mnie Attitude to kwintesencja męskiej dyskretnej elegancji i najwyższej klasy… bardzo cenię ten jakże taktowny zapach i zaliczam do grona najlepszych kompozycji Armaniego ever… chętnie skusiłbym się na flaszkę…

      1. ja z kolei Code nie trawie, za do klasycznego Attitude stawiam znacznie wyżej niż wersję Extreme, którą IMO skopali, bo pozbawili ją polotu pierwowzoru…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s