Roja Dove „Nüwa” czyli boski eliksir

Nüwa  to tegoroczna premiera stanowiąca drugi – obok rozsławionego Diaghileva – zapach w tzw. Imperial Collection. Jak twierdzi Roja Dove, są to perfumy „królewskie, bogate i boskie. Obfite pachnidła, wystawne i wyrafinowane, przeznaczone dla prawdziwych koneserów”. Rzeczywiście Nüwa zachwyca naturalnością, jakością i bogactwem ingrediencji, które pracują dla osiągnięcia niesamowitego efektu retro chypreeNüwa jest bowiem kontynuacją klasycznego stylu perfum, jakiemu w swej kolekcji hołduje Roja Dove. Ten wytrawny koneser doskonale opanował sztukę tworzenia perfum, które pachną tak, jakby powstały sto lat temu. Doprawdy niesamowite. Dzięki niezwykłej perfumowej pasji Dove’a i jego zamiłowaniu do luksusu współcześnie żyjący mogą spróbować, czym była niegdyś prawdziwie ekskluzywna perfumeria. Oczywiście konwencja, którą Dove sam sobie narzucił, niesie za sobą ograniczenia dotyczące samego charakteru zapachów. Zawsze łatwo dają się one zakwalifikować do jednej z klasycznych rodzin: szypr, orientalny, fougere lub kwiatowy. Ale nikt kto choć trochę zna postać Dove’a, nie będzie się po nim spodziewał zapachów nowoczesnych, przepełnionych syntetycznymi aroma-molekułami, wytyczających nowe szlaki czy łamiących estetyczne bariery. Dove to konserwatywny koneser klasyki i takie też są jego perfumy, o czym zresztą miałem okazję szerzej pisać przy okazji recenzji czterech męskich pachnideł Dove’a.

Roja Dove Nuwa

Nüwa rozpoczyna się klasycznymi guerlainowskimi cytrusami (cytryna i bergamota), zza których już po kilkunastu sekundach wyłania się przewodni orientalno-szyprowy temat. Początkowo charakteryzuje się on mocno zaznaczoną nutą kminu, która tworzy charakterystyczną dysonansową woń mogącą nieco razić niewprawiony nos ze względu na swój fizjologiczny charakter (zapach olejku z kminu bywa porównywany do nieprzyjemnej woni ludzkiego potu…). Na szczęście kmin po kilkunastu minutach usuwa się w cień, a na pierwszy plan wychodzi bogate, gęste orientalne, przyprawowo-kwiatowe serce, przy czym to przyprawy (pieprz, goździk i kmin) oraz komponująca się z nimi esencja z nieśmiertelnika są tu najbardziej wyraźne, usuwając nuty kwiatowe w głęboki cień. Szyprową bazę perfum tworzy całe mnóstwo gęstych i ciepłych, drzewnych, żywicznych i balsamicznych składników: paczula, mech dębu, labdanum, styrax, kłącze irysa, wetiwer. Użyto tu także smoły brzozowej, która w połączeniu z wymienionymi nutami balsamicznymi przydała finiszowi retro-skórzany charakter podobny do tego, który odnajduję w Puredistance M (nota bene autorstwa Roja Dove). Nie można też nie wspomnieć o składniku, który w Roja Parfums jest standardem, a który ze względu na ograniczoną dostępność i bardzo wysoki koszt w perfumerii już niemal nie występuje – poza pachnidłami prawdziwie luksusowymi. Najprawdziwsza szara ambra odpowiadająca ze głębię, zmysłowość i trwałość finiszu perfum. Także tych perfum.

Nüwa przez swą złożoność i nagromadzenie licznych ciężkich ingrediencji niechętnie podnosi się ze skóry, pozostając pachnidłem trzymającym się blisko noszącego, za to przez bardzo długi czas. Jako klasyczny orientalny szypr, w którym nuty kwiatowe nie ujawniają się wyraźnie, Nüwa wydaje się być zapachem absolutnie uniseksowym, choć moim zdaniem ciążącym nieco w kierunku męskim.

Ozdobny wyrafinowany flakon oraz jego zawartość, a także oscylująca wokół 1 000 EUR (słownie: tysiąc euro) cena tych perfum czynią z nich propozycję przeznaczoną dla najbardziej zamożnych koneserów, którzy w dodatku lubują się w klasyce. Pozostawiając te kwestie na boku Nüwa to „po prostu” majestatycznie piękne Perfumy. I to trzeba im – poza wszystkim – oddać.

nuwa-roja-dove

Nuty głowy: bergamotka, cytryna

Nuty serca: pączki czarnej porzeczki, nieśmiertelnik, osmantus, róża, jaśmin, ylang-ylang

Nuty bazy: szara ambra, czarny pieprz, kmin, goździki, paczula, mech dębowy, czystek, styrax, brzoza, kłącze irysa, labdanum, wetiwer

twórca: Roja Dove

rok wprowadzenia: 2014

moja cena w skali 1-6: kompozycja: 5,0/ projekcja: 3,5/ trwałość: 5,0/ flakon: 5,0

Dodaj komentarz