Perfumowe remanenty (6): Roja Dove – „Aoud”, „Musk Aoud”, „Amber Aoud”

Testowanie oudów od Roja Dove wprowadziło mnie w nie lada konsternację. Dlaczego? Otóż znając już trochę estetykę pachnideł tego twórcy spodziewałem się po nich przepełnionych wyrazistą nutą agaru mocarzy. Okazały się natomiast owszem esencjonalnymi kompozycjami orientalnymi, w których jednak trudno odnaleźć mi oczekiwana woń oudu – przynajmniej w kształcie podobnym do tego, który znam z wielu innych pachnideł. Mam oczywiście świadomość, że – po pierwsze – w 99% zapachów ze słowem „oud” w nazwie nie znajdziemy naturalnego oudu, po drugie – nawet naturalny oud pachnie bardzo różnie w zależności m.in. miejsca od jego pochodzenia czy wieku zainfekowanego grzybem drzewa. Poza tym jest on niezmiernie drogi, więc często – jeżeli już stosowany perfumach – dozowany jest w symbolicznych ilościach. Mimo wszystko muszę jednak przyznać, że jestem oudowymi propozycjami Dove’a rozczarowany…

RojaDove

Aoud

To niemal gęsta ciecz o barwie rdzy, w której od pierwszych sekund czuć bogactwo składników, kompleksowość formuły oraz klasyczną kompozycję. Zapach wita nas niezwykle złożoną orientalną wonią, z której po kilkunastu sekundach wybija się naprzód akord złożony z klasycznych cytrusów oraz nut zielonych – werbeny i soczystego rabarbaru (o dziwo w oficjalnym składzie wymieniono go w bazie zapachu!). To połączenie wywołuje nieco dziwny, trochę dysonansowy efekt, który zresztą utrzymuje się na skórze dobrych kilkadziesiąt minut stanowiąc serce tej kompozycji. Jeżeli po bazie spodziewalibyśmy się suchej, drzewnej oudowej woni, możemy się rozczarować. Aoud kończy się cichutkim blisko-skórnym lekko drzewnym, lekko żywicznym  i odrobinę skórzanym akordem. Z wielkiej chmury mały deszcz? Owszem. Ale takie są moim zdaniem efekty polegania niemal wyłącznie na naturalnych ingrediencjach.

roja dove aoud

nuty górne: bergamotka, cytryna, werbena

nuty środkowe: geranium, jaśmin, róża, ylang ylang

nuty dolne: ambra, oud, drewno kaszmirowe, cedr, cynamon, skóra, piżmo, gałka muszkatołowa, paczula, rabarbar, szafran, sandałowiec, wanilia

 

Musk Aoud

Tytuł zapachu nie pozostawia wątpliwości i w jakimś sensie odziera to pachnidło z tajemnicy. Zaraz po jego aplikacji na skórze wyraziście czuję potężny podmuch piżm, spod których z trudem przebijają się inne ingrediencje. Piżma te mają specyficzny „posmak” lizolu i jako takie wymagają wyrobionego nosa. Nie przygotowane do tego „jednostki” mogą uciec w popłochu. Niepotrzebnie, bowiem z czasem woń ta traci na swej intensywności, ustępując nieco miejsca nutom, które określiłbym jako drzewno-przyprawowe, wyróżniające się w sercu. Baza podobnie jak w przypadku Aoud jest bardzo subtelna i całkiem zresztą do tamtej podobna.

Roja Dove musk_aoud_large

nuty górne: bergamotka, cytryna

nuty środkowe: jaśmin, róża, ylang ylang

nuty dolne: ambrette, oud, brzoza, skóra, piżmo, gałka muszkatołowa, mech dębu, nuty cennych drzew, sandałowiec, tonka, wanilia

 

Amber Aoud

Mocne jak na Roja Dove przystało otwarcie Amber Aoud wyróżnia tę kompozycję na tle dwóch pozostałych wyrazistością nut kwiatowych połączonych z nutą figi. Da się też wyczuć podobny soczysty cytrusowo-zielony akord znany z Aoud, przy czym tu pozbawiony wspomnianego dysonansu. Pachnie to bardziej harmonijnie i po prostu – lepiej. Wyróżnia się cynamon który nadaje całości orientalnego charakteru. Skórzano-drzewny finisz nie jest odległy od tego znanego z Aoud czy Musk Aoud.

roja dove amber_aoud_large

nuty górne: bergamotka, cytryna, limonka

nuty środkowe: figa, jaśmin, róża, ylang ylang

nuty dolne: ambra, oud, brzoza, cynamon, cywet, piżmo, mech dębu, irysa, paczula, szafran, sandałowiec

Jedna uwaga do wpisu “Perfumowe remanenty (6): Roja Dove – „Aoud”, „Musk Aoud”, „Amber Aoud”

  1. Otrzymałem pokaźną próbkę/odlewkę Musk Aoud. I rzeczywiście w nutach głowy wyczuwalne jest piżmo, jednak baza jest przyprawowo-ambrowa, a w każdym razie dość pospolita i nawet banalna. Jestm zaskoczony niemile, także ze względu na trwałość, ale przede wszystkim ze względu na pierwszy fakt – baza do bólu pospolita. Czy podobnie Autor wpisu to odbierał?

Dodaj komentarz