Cristiano Fissore jest włoskim projektantem i producentem odzieży kaszmirowej. Swą ofertę uzupełnia trzema zapachami. Damskim, męskim i uniseksem. Jak nietrudno się domyśleć, męskie perfumy nazwał Cashmere For Men. To przykład oparcia zapachu na współcześnie modnej, mocno syntetycznej nucie drzewnej, ze sporą ilością cedru i Cashmeranu – aromamolekuły, która w pewnym sensie zrewolucjonizowała perfumerię. To właśnie ten składnik stał się wręcz obowiązkowy w nowoczesnych zapachach z kategorii drzewnej, a przykładem jego mistrzowskiego użycia jest – wzbudzający przyśpieszone bicie serca u męskich fanów perfum, w tym i u mnie – Gucci Pour Homme (brązowy). Cashmere for Men nie jest co prawda tak doskonałą kompozycją jak pachnidło Michela Almairaca, ale mimo to może z większym lub mniejszym powodzeniem zastąpić brązowego „Gucia”. Zadowoli także fanów Comme des Garcons 2 Man, a nawet Guaiac M.Micallef. Cashmere pozbawiony jest tej wytrawnej dymności Gucci PH, a wzbogacony za to o słodszą odmianę drewnianych aromatów – gwajak. To taki mariaż Gucci PH i Guaiac M.Micallef. Efekt jest dość ciekawy, choć moim zdaniem mocno syntetyczny. Ewolucja zapachu na skórze jest bardzo ograniczona. Zapach jest raczej liniowy i to, co czujemy na samym początku, pozostaje na skórze w niemal nie zmienionej formie do końca (z wyjątkiem stopniowego zanikania słodkości na korzyść suchości cedrowych wiórków). Trudno sie zresztą dziwić. Składniki mają w przytłaczającej większości podobny, średni bądź mało lotny charakter. W kompozycji nie znajduję ani wymienionej bergamotki, ani żywicy jodłowej. Z pewnością natomiast mamy tu pieprz, ambrę, gwajak lub inną słodko-drzewną molekułę. Utrwalaczem zaś obowiązkowe piżmo.
Moc Cashmere jest średnia. Zapach jest słabszy niż Gucci PH i mniej od niego trwały, ale spokojnie wystarcza na dzień w pracy, co uważam za wynik optymalny. Jestem w posiadaniu tych perfum już ponad pół roku. Przyznam, że na początki robiły na mnie lepsze wrażenie. Dziś mogę podsumować je jednym słowem: przyzwoite.
nuty górne: bergamotka,
nuty środkowe: imbir, różowy pieprz, żywica jodłowa, paczula,
nuty dolne: ambra, drewno gwajakowe, drewno kaszmirowe, wetiwer, cedr, drewno tekowe, białe piżmo
twórca: ?
rok wprowadzenia: 2007
moja klasyfikacja: nowoczesny, zapach drzewny; dobry na jesień i zimę; dla zwolenników zapachów komfortowych i otulających ceniących Gucci Pour Homme czy Comme des Garcons 2 Man
ocena w skali 1-6: kompozycja: 4/ moc: 4/ trwałość: 4/ flakon: 4
Przypędziłam sprawdzić co sądzisz o Cashmere i właściwie odczucia mamy podobne z tym,że na mojej skórze jednak inaczej się rozwija, tzn w ogóle się rozwija 😀 I nie czuję wcale tej sztuczności.Mam na stanie wszystkie zapachy które wymieniłeś , dobrze mi się je nosi, a szczególnym uwielbieniem darzę Gucia 🙂
Jakiś tam rozwój ten zapach ma, ale u mnie bardzo niewielki. Co do Gucia – no cóż. Genialne dzieło, które podobno marka wycofała z oferty. Wciąż jednak nie mam na to żadnych dowodów…
bardzo zaintrygował mnie ten wpis i opis zapachu… gdzie to cudo obwąchać?
Z tym raczej kłopot. Przy okazji służę próbką.
bardzo chętnie, jeśli to nie problem 🙂