UNUM – liturgia perfum

Filippo Sorcinelli of UMUM

W największym skrócie UNUM to włoska marka perfumowa stworzona przez Filippo Sorcinelly’ego i Marcello Bissoni, na co dzień właścicieli atelier LAVS (Laboratorio Atelier Vesti Sacre) znajdującego się w Santarcangelo di Romagna i trudniącego się projektowaniem oraz szyciem… szat liturgicznych. LAVS jest jedną z wielu tego typu firm zlokalizowanych we Włoszech, jednak zasłynęła tym, że zaopatruje obecnego papieża Franciszka, jak i jego poprzednika, papieża-emeryta Benedykta XVI, co jest niewątpliwą nobilitacją i uznaniem dla jakości produktów LAVS.

LAVS clothes

Pomysł perfum zrodził się w głowie Sorcinelly’ego jako konsekwencja innego pomysłu o olfaktorycznym charakterze. Otóż LAVS od pewnego czasu perfumowało swoje szaty – przed ich wysyłką do klientów – specjalnie do tego celu stworzonym zapachem do tkanin. Zapach tak mocno przypadł do gustu klientom, że Ci zaczęli dzwonić do Sorcinelly’ego z pytaniem, czy można go nabyć w ich atelier. Jednak to, czym LAVS dysponował, nie było klasycznymi perfumami do ciała. Kreator zdecydował się więc zlecić przygotowanie takich. Powstawały dwa lata (!) i zostały nazwane w jedynym możliwy sposób: LAVS. To centralne i najważniejsze perfumy w obecnie trójelementowej kolekcji zapachów marki UNUM, w której – obok LAVS – podczas zeszłorocznych targów Esxence w Mediolanie twórca zaprezentował dwa pozostałe: Opus 1144 i Rosa Nigra. Wszystkie pachnidła mają wysoką koncentrację zapachowej substancji i występują jako extrait de parfum.

 

LAVS czyli liturgia hierarchów…

To zapach, wobec którego trudno użyć innego określenia, niż kadzidlany. Ale przyznać muszę, że jest to kadzidlak niezwykły, z pewnością jeden z najpiękniejszych i najbardziej dostojnych ze wszystkich, jakie miałem okazję poznać. Jest to też wbrew pozorom pachnidło złożone, w którym zasadniczy kadzidlany temat tworzony przez olibanum, opoponax i labdanum, został z mistrzowskim umiarem ozdobiony rześkimi i wibrującymi nutami otwarcia (niezawodne w takiej sytuacji esencje z przypraw: czarnego pieprzu, kardamonu, goździka oraz bardzo wyraźne i świetnie komponujące się z całością jałowcowe jagody), które tworzą zaiste piękne i od razu przykuwające uwagę intro LAVS. Zaraz za nim ujawnia się mocno zaznaczona nuta drzewna – esencja drewna różanego, której dwojaka – drzewno-mentolowa natura doskonale wprowadza oraz uzupełnia główny kadzidlany temat. Subtelnie słodkości nadaje żywica elemi i tonka , zaś drzewnej głębi i trwałości: mech dębu i akord ambrowy.

Benedict incensing

LAVS emituje dość wyraźnie swą tajemniczą, mistyczną woń, przez wiele godzin mocno trzymając się skóry. Jest zapachem o bardzo konkretnym charakterze, który z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom „czystych” zapachów kadzidlanych: Avignon CdG, Bois d’Encense Armani Prive, Cardinal Heeley’a czy Full Incense Montale (by wymienić tylko te najbardziej znane), a kto wie – być może nawet zatrzęsie ich „kadzidlanym top 5”? Moim zdaniem jest to wielce prawdopodobne, gdyż…

…LAVS to bez wątpienia jedno z absolutnie najlepszych znanych mi pachnideł kadzidlanych. Jest pozornie proste, ale w istocie złożone, majestatyczne, mistyczne i pięknie się rozwijające. Udowadnia, że wciąż możliwe jest intrygujące i przekonujące zrealizowanie ascetycznego w swej istocie tematu kadzidlanego w postaci pełnoprawnych perfum.

UNUM Lavs

nuty: czarny pieprz, kardamon, jaśmin, kolendra, goździk, jagody jałowca, kadzidło frankońskie (olibanum), opoponax, drewno różane, labdanum, żywica elemi, mech dębu, tonka, piżmo, ambra

rok premiery: 2013

 

Opus 1144 czyli paryski gotyk…

Rok 1144 uważany jest za początek gotyku, ulubionej epoki Filippo Sorcinelly’ego. Opus 1144 powstał jako wynik fascynacji twórcy tą epoką.  To perfumy, które najbardziej oględnie określiłbym jako kwiatowo-orientalny szypr o subtelnie sentymentalnej barwie, aczkolwiek zupełnie współcześnie pachnący. To bardzo oryginalne dzieło łączące cztery główne akordy przenikające się wzajemnie, z czasem zmieniające się mocą i proporcjami i układające się w pewną ewolucję: cytrusowy (z wiodącą zieloną wonią esencji z bergamotki i nieco zmiękczającą ją mandarynką), kwiatowy (z heliotropinową dominantą uzupełnioną jaśminem i orchideą), drzewny (cashmeran i sandałowiec) oraz orientalno-kulinarny (wanilia, elemi, benzoes).  Zapach rozwija się od soczystego, słodko-cytrusowego początku, przez kwiatowe serce, w którym dominujący obok nieco ukrytego jaśminu heliotrop dość długo przełamywany jest zielonością bergamoty, aż po miękką, puszystą, orientalną bazę, która może całkiem słusznie kojarzyć się z bazą klasycznego Shalimar or Guerlain. Zresztą nie tylko baza Opus 1144 wykazuje wyraźne paryskie wzorce.

Paris-Notre-Dame-river-france-XL

Opus 1144 to  pachnidło mocne, nasycone, zniuansowane i naprawdę piękne. Przy tym – poprzez wyraźne echa twórczości Jacquesa Guerlaina – bardzo francuskie w swym charakterze. A to przecież właśnie we Francji w 1144 rozpoczął się gotyk, który potem rozlał się na całą Europę…

Opus-1144-Unum

nuty głowy: bergamotka, mandarynka,

nuty serca: jaśmin, heliotrop, irys, orchidea,

nuty bazy: żywica elemi, drewno kaszmirowe, piżmo, wanilia, drewno sandałowe, benzoes

rok premiery: 2015

 

Rosa Nigra czyli… czarna róża

Rosa Nigra powstała jako konsekwencja Opus 1144, a zainspirowała ją woń kamieni budujących gotyckie świątynie. Z czysto olfaktorycznego punktu widzenia zapach ten ma tę samą bazę, co Opus 1144, złożoną z cashmeranu, ambry, wanilii, drewna sandałowego i piżm. Jednak cała reszta jest zupełnie inna. I nie spodziewajmy się tu aromatów mineralnych, mających oddać kamienny zapach. Nic z tych rzeczy. I to chyba nawet dobrze… Rosa Nigra fascynuje bowiem tym, jaka jest. A jest od początku do końca majestatycznie… różana. Z początku lekko owocowa (nuta brzoskwini), a później bardziej drzewna, minimalistyczna, a nawet ascetyczna, nieco mroczna, piękna róża, to centrum tej kompozycji. Może kojarzyć się z męskim Amouage Lyric Man, choć w zdecydowanie bardziej minimalistycznym wydaniu. Zapach jest niemal linearny, a jego główny temat (podobnie jak w przypadku LAVS) utrzymuje się niemal niezmiennie przez długi czas.

black rose

Osobiście muszę przyznać, że Rosa Nigra poruszyła mnie, nawet bardzo, swą… zmysłowością połączoną z minimalistyczną prostotą. Jest w tym zapachu coś, co przyprawia mnie o dreszczyk zmysłowej ekscytacji … Ale nie znaczy to, że są to perfumy stricte kobiece (choć owszem – na kobiecej skórze mogą być bardzo… niebezpieczne!). Róża jest tu na tyle harmonijnie i obficie otoczona nutami drzewnymi (sandałowiec, cashmeran), żywicznymi (labdanum) i piżmami, że także na męskiej skórze przeobraża się w coś po prostu hipnotycznie pięknego. Świetny i nie wiem, czy nie mój ulubiony zapach UNUM na ten moment.

unum-rosa-nigra-ficcanasando

nuty: brzoskwinia, anyż, bylica, frezja, róża, labdanum, drzewo sandałowe, drewno kaszmirowe, wanilia, ambra, piżmo.

rok premiery: 2015

 

P.S.

W wywiadzie dla Fragrantica.com Filippo Sorcinelly zapowiedział na 2016 rok premierę dwóch kolejnych pachnideł UNUM. Jedno z nich będzie inspirowane muzyką. Sądząc po treści i jakości dotychczasowych trzech uważam, że absolutnie warto na nie poczekać.

Pachnidła UNUM są w Polsce dostępne dzięki perfumerii Mood Scent Bar.

 

3 uwagi do wpisu “UNUM – liturgia perfum

  1. Czekam na recenzje NISHANE-SULTAN VETIVER.
    Mam nadzieje,że niebawem,dzięki uprzejmości)Mood Scent Bar materiały wylądują na
    Twoim biurku;)
    Pozdrawiam.

    1. O tak, również czekam na recenzję Sultan Vetiver. Fenomenalny i bardzo nietypowy zapach.

      A odnośnie do Unum – bardzo fajna recenzja.
      Mi również spodobała się Rosa Nigra. Niestety im dalej, tym bardziej się na mnie robi nijaka.
      Do Lavs się natomiast nie przekonam.Doceniam zapach, jest bardzo dobry, ale wolę cieplejsze wydanie kadzidła, np. w Rundholz April.

Dodaj komentarz