Nowy męski Guerlain „Homme L’Eau Boisee”

Portal Now Smell This donosi, że w ofercie szacownej francuskiej marki Guerlain pojawiło się nowe pachnidło dla mężczyzn! Wariacja na temat Guerlain L’Eau Homme ma przykuwać uwagę dużą ilością zastosowanej w niej nowego typu esencji wetiweru pochodzącego z uprawy w Indiach, którą to plantację Guerlain   niedawno zakontraktował, dając tym samym zatrudnienie tamtejszej ludności (zgodnie ze swą polityką). Thierry Wasser – bo któż by inny – jest autorem całego projektu i samej kompozycji.  A że to bardzo utalentowany i zmotywowany perfumiarz, spodziewać się możemy świetnych perfum. Czy jednak zagrożą one nieśmiertelnemu Vetiverowi z 1959 roku? Wątpię. Zresztą nie o to przecież chodzi. Czekam z niecierpliwością na pojawienie się zapachu w perfumeriach.

14 uwag do wpisu “Nowy męski Guerlain „Homme L’Eau Boisee”

  1. Cześć !
    Także czekam z niecierpliwością na nowe męskie pachnidło Guerlain, tym bardziej, że moim skromnym zdaniem dotychczasowe dzieła Wasser’a dla tej szacownej marki, może nie tyle rozczarowywały, co jednak daleko im było do klasy kompozycyjnej poprzedników ( chociaż na pewno zastosowano składniki wysokiej jakości ), włączając w to L’Instant Pour Homme/Extreme. Naprawdę mam nadzieję, że będzie to świetny zapach, a przytoczona przez Ciebie informacja o dużej ilości użytego wetiweru, dodatkowo podbija bębenek. Z anonsowanych tegorocznych mainstream’owych premier, mnie jednak najbardziej frapuje Spicebomb – Viktor&Rolf.

    Pozdrawiam –
    Cookie

  2. Nie do końca wiadomo, czy Spicebomb pojawi się w tym roku też w Polsce. My to, jak zwykle, zaścianek. Tak samo jest z Kukuryku :).

    A po Guerlain to już chyba nic wielkiego oczekiwać nie można. Przynajmniej w ich ogólnodostępnej serii, bo edycje butikowe podobno trzymają poziom.

    1. Niezbyt zgadzam się z Twą opinią o Guerlain. Uważam, że w swych zapachach są bardzo wyraziści i konsekwentni. Chyba nie popełnili żadnego dzieła z kategorii Top 10 S. czy D. Ciężko w ich zapachach znaleźć walkę o popularność i poklask. Mogą się podobać lub nie – kwestia gustu, raczej jednak nie idą na łatwiznę.

    2. Czyli kukuryku wciąż u nas nie ma? Szkoda, bo ciekaw go jestem. Guerlaina nie oceniam aż tak nisko – mimo wszystko trzyma się powyżej średniej w tzw. mainstreamie. Może z wyjątkiem oryginalnego Homme, bo już Intense i L’Eau to naprawdę dobre pachnidła.

      1. Ja z kolei bardzo cenię i lubię oryginalnego Homme’a. I, szczerze powiedziawszy, nie wiem zupełnie, o co chodzi, i otwieram ze zdziwienia oczy, gdy mowa o rzekomej zniżce formy Guerlaina.

      2. Rzeczywiście zniżka formy to nie jest dobre określenie. Guerlain, żeby istnieć, musi swoje perfumy sprzedawać. Gdyby miał polegać jedynie na kolekcji butkiowej, to byłby skazany na przeistoczenie się w perfumowe muzeum. Dotrzymuje więc kroku perfumerii masowej, z niezłym skutkiem, na poziomie estetycznym niedostępnym dla większości konkurencji.
        Martwi mnie co innego – czyżby znikła już ze sprzedaży wersja L’Eau, na którą ostrzyłem sobie zęby w kontekście nadchodzącego lata? Jutro sprawdzę to w D. bo na „alledrogo” nie znalazłem ani jednej butelczyny tegoż, co mnie mocno zaniepokoiło.

  3. Spicebomb już podobno jest w Harrods’ie, natomiast w innych europejskich krajach, jego premierę zapowiedziano na 7 marca. Oby także i w Polsce…

    Zdrówko –
    Cookie

  4. Choć kolejne edycje znanych już zapachów to nie to co my byśmy chcieli wąchać/oglądać lecz tego akurat Guerlain’a z przyjemnością powącham,
    kukuryku jakoś mi nie po drodze, ostatnio nie lubuję się w słodyczach za to spicebomb jest na mojej liście „pierwszy do powąchania”.

  5. Cześć !
    Już jest w naszym kraju. Test blotter’owy nakazuje wykrzyknąć sakramentalne „thumbs up !”. Jeśli na skórze L’Eau Boisee zagra równie dobrze, to będzie to najlepszy zapach linii Homme. Na papierkach wydaje się być mariażem Homme Intense z Vetiver; jest rześki, trochę drzewny, z malutkim dymnym zawijasem. Jest więc nadzieja na naprawdę dobry, nowy Guerlain. Myślę, że sprosta oczekiwaniom.

    Pozdrawiam –
    Cookie

    1. No proszę! Good news! Czekam zatem z niecierpliwością na możliwość przetestowania przy okazji najbliższej wizyty… No właśnie, gdzie? S. czy D.? 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s