Lorenzo Villoresi (LV) to włoski perfumiarz niszowy o bardzo charakterystycznym, unikatowym i rozpoznawalnym stylu, który określiłbym jako naturalistyczno-rustykalny. Komponuje on swe niezwykłe, bogate i mocne, wonne mikstury w swym domu we Florencji. Jego zapachy jawią się jako prawdziwie unikatowe obrazy toskańskiej prowincji. Choć nigdy nie byłem w tej części Włoch (co jest koniecznie do nadrobienia!), wyobrażam sobie, że tak właśnie ona pachnie. Villoresi bardzo chętnie sięga w swej twórczości po esencje roślin, których bogactwo dostarcza mu jego rodzima ziemia. Stąd częsta obecność toskańskich cytrusów, ziół i kwiatów. Wiele z jego perfum opisałem szeroko na moim poprzednim blogu, jednak dopiero dziś nadeszła chwila na moje absolutnie ulubione Uomo. Mam do niego szczególny stosunek, bowiem Uomo było pierwszym prawdziwie niszowym pachnidłem, jakie poznałem. Ale to nie jedyny powód mojej atencji wobec tego zapachu.Kompozycja ta – jedna z chronologicznie pierwszych – to właściwie taki Villoresi i jego toskański styl w pigułce. To jego zapachowy archetyp mężczyzny, który później artysta – można by rzec -rozkładał na czynniki pierwsze w innych swoich pachnidłach – Aqua di Colonia, Wild Lavender, Patchouli, Vetiver, Musk. W jakimś sensie wszystkie te pachnidła są obecne w Uomo, czyniąc z niego – moim zdaniem – jedno z najlepszych, jeżeli nie najlepsze dzieło artysty kierowane do mężczyzn, chcących mieć cząstkę słonecznej Toskanii we flakonie na półce.
Uomo pełne jest śródziemnomorskich ziół i cytrusów. Otwiera się lekko gorzko, lekko cierpko (bergamotka plus petit grain) i mocno ziołowo (wawrzyn, kolendra i wyraźna wspaniała lawenda). Ewolucja zapachu jest dość subtelna. Gdy ulatniają się cierpkie cytrusy otwarcia, przez wiele godzin dominuje cudowny, nieco rustykalny bukiet ziół (patrząc na skład – czegóż tu nie ma!) doprawiony goździkiem i pieprzem, osadzony na przebijającej się od czasu do czasu do czasu wetywerii (słabiej) i paczuli (wyraźniej). Odległy finisz zaskakuje uroczą, nieco mydlaną nutką, o którą podejrzewam obecne w bazie piżmo, znane z innej kompozycji LV – Musk.
Uomo jest wprost wymarzoną opcją na obecną ciepłą i słoneczną aurę. Zapach ma w sumie idealną – średnią projekcję. Wyższa temperatura wspaniale uwalnia go ze skóry. Możemy przez pewien czas go na sobie bardzo delikatnie, ale wystarczy, że nasza skóra nieco podniesie swą temperaturę, a Uomo natychmiast zacznie dawać znać o sobie cudnym ziołowym bukietem. Trwałość Uomo jest wg mnie optymalna, bo pomiędzy 8 a 10 godzin.
Zapach ma bardzo specyficzną aurę, którą znajduję także w innych pachnidłach Villoresiego, jak Wild Lavender, Vetiver, Patchouli czy przecudne Yerbamate. Nie można odmówić perfumiarzowi wypracowanego stylu. Można go oczywiście nie lubić (znam takie przypadki, z Lucą Turinem na czele), ale nie można go moim zdaniem nie doceniać. Zresztą Villoresi został wyjątkowo doceniony przez perfumiarskie środowisko w 2006 roku prestiżową nagrodą im. Francoisa Coty. Ja osobiście dałem sie porwać toskańskiej magii zapachów LV i jestem ich zdecydowanym fanem. Naprawdę nie znam innych pachnideł, które pachniałyby tak naturalnie i tak sugestywnie.
Flakon charakterystyczny dla zapachów Lorenzo Villoresi. Nieco jakby oldskulowy, nieco farmaceutyczny, oryginalny i uroczy. Pasuje mi do Uomo i do całej marki.
Nuty głowy: bergamotka, petit grain, wawrzyn, cytryna, pomarańcza, kolendra, lawenda, żywica elemi
Nuty serca: neroli, szałwia, jałowiec, goździk, pieprz, tymianek
Nuty bazy: wetiwer, sandałowiec, paczula, piżmo, mech dębowy, drewno cedrowe, rozmaryn
nos: Lorenzo Villoresi
rok: 1993
moja klasyfikacja: oryginalny, świeży, bogaty, aromatyczno-ziołowy, bardzo męski, idealny na ciepłe pory roku, doskonały jako niebanalny casual scent;
ocena w skali 1-6: kompozycja: 5/ moc: 5/ trwałość: 5/ flakon: 4
@fqjcior
Cieplejszą porą Ile sprayów aplikujesz?
Niestety bazowałem na próbkach. Jedną zużywałem na 2 -3 razy.
Świetna kompozycja, jednak moim zdaniem Vetiwer to najlepsze dzieło Pana Lorenz,a, wiele składników jest wspólnych, jednak sposób projekcji tytułowego akordu jest mistrzowski, szczerze polecam vetiwerowcom,