Jedenaście lat po premierze Allure Home Chanel proponuje Bleu, świeżą, męską kompozycję, w której wymieszano nuty aromatyczne, cytrusowe i drzewne. Kompozycję otwierać ma (uwaga!) musująca nuta cytrusowa (no, no, no!). Z serca emanują ciepłe nuty cedru i wetiweru z odrobiną jaśminu. Imbir wzmacnia delikatną goryczkę grejpfruta. W akordzie bazy drewno sandałowe oplata się paczulą i kadzidłem frankońskim. Autorem kompozycji jest rzecz jasna Jacques Polge. Tyle teorii. Jaka będzie praktyka dowiemy się zapewne niedługo. Czy Bleu powtórzy ultrasukces Allure’a (średniego moim zdaniem) czas pokaże. Osobiście spodziewam się czegoś absolutnie mainstreamowego i obliczonego na duży komercyjny sukces, a jednocześnie doskonale skomponowanego. Do tego przyzwyczaił nas już tata Polge. Well, we’ll sniff!
moja recenzja tu
nuty górne: cytryna, pomarańcza, grejpfrut, różowy pieprz, mięta pieprzowa, gałka muszkatołowa
nuty środkowe: cedr, wetiwer, imbir, jaśmin
nuty dolne: paczula, kadzidło frankońskie, drewno sandałowe, labdanum
źródło: http://www.osmoz.com
Znane nam chanelowskie nuty ułożone tym razem w piramidę. Początek nasuwa poprawną opinię by po chwili wyzbyć się złudzeń i przyznać, że to ucieczka dużymi krokami w komercję. Zastanawia mnie czy Jacques Polge jest świadom zapachowego konkurencyjnego rynku, tworząc kompozycje podobne do tego co już znamy. Myślę tu głównie o Eau Tendre, które stało się słabszą konkurencją dla Daisy Jacobsa oraz J’aime les Fleurs. Bleu de Chanel innowacyjny na poziomie sieciowych perfumerii moim zdaniem nie jest. Powinno być lepiej
No właśnie. Tylko czy powinniśmy spodziewać się innowacyjności po CHANELu? Raczej nie. Natomiast nie miałbym nic na przeciw ANTAUEUSowi XXI wieku 🙂
No ciekawe jeki będzie efekt 🙂
Niestety, podczas testow zagranica stwierdzam ze zapach jest nudny i bardzo zblizony do poprzedniej edycji blanche, takze prosze nie nastawiac sie na cuda…
Taka mała zabawa: 🙂
http://niemuzycznapieciolinia.blogspot.com/2010/08/osobiscie-i-przyjemnie-nagroda-od.html
Co do Chanel to nawet woszczyną z uszu nie warto go obsmarować…
Porażka. Tylko korek fajny – magnetyczny.
Pozdrawiam 🙂
ele
Bleu De Chanel jest cudownym zapachem, lecz lekko przesadzonym. Dlugotrwale przymanie sie na skorze jest wielkim atutem, lecz sam zapach jest niezapomniany tylko przez chwile.
Zalecam zakup tylko tym, ktorzy owielbiaja slodkie i lekko duszace zapachy.
Osobiscie twierdze, ze zapach nie rozni sie od pozostalych jak tylko wyrachowanym wygladem.
co wy piszecie świetna perfuma cos pomiedzy egoiste a allumre poprostu super bardzo długo utrzymuje sie na skórze czy ubraniach. Gorąco polecam
PS. 28.08.2010
Dziś testowałem Bleu w perfumerii. Absolutny mainstream, choć solidnie wykonany, to jednak bardzo mierny olfaktorycznie. Rzeczywiście wpisuje się w estetykę cyklu Allure. Czuję, że będzie się dobrze sprzedawał, a pan Polge będzie mógł zameldować swojemu prezesowi „wykonanie zadania”, że zacytuję „klasyka”.
Aha – przy okazji – naiwnie liczyłem na jakąś próbkę (tak po prostu, bez zakupu), ale Pani poinformowała mnie, że próbek już nie ma. Że już się „rozeszły”. Na końcu języka miałem pytanie, „czy na allegro i za ile”, ale się powstrzymałem…
Nic ciekawego…nie zagości w mojej łazience 😦
wybralem sie do perfumerii zakupic nowy zapach i natknalem sie na Bleu i po sprawdzeniu innych ofert zdecydowalem sie go zakupic. Swietny zapach, moze indywidualnosciom nie pasowac, ale ogolnie perfumy warte zakupu. Wcale nie uwazam tego zapachu za mocno slodki, czy duszacy. Polecam!
Dostałem BLUE de CHANEL od żony na imeniny. Urzekło mnie opakowanie i flakon…, ale przede wszystkim, że wybrała go dla mnie żona, w której gust smakowy i zapachowy wierzę i ufam mu. Z miarę jak go używam – drugi dzień, lubię go coraz bardziej i zamierzam używać go wyłącznie – przynajmniej przez jakiś czas i zawsze przy wspólnych wyjściach z żoną np. do kina czy na kolację.
BesSson
Witam. Ja obecnie testuję go „na polu walki”, czyli używając na codzień podczas kilkudniowej delegacji. Sprawdza się doskonale jako nienatrętny i bardzo komfortowy zapach o świetnej trwałości i mocy wystarczającej, by był zauważonym przez osoby, z którymi się spotykam. To ważne, bo perfumy to część wizerunku. BLEU użyty rano pachnie do wieczora. Jest więc także niezawodny i pewny. Nabieram do niego coraz większego szacunku…Choć na pewno nie użyłbym go na wieczorny wypad do restauracji. Na spotkanie biznesowe – i owszem.
A dla mnie super 🙂
cuuuuuuuuuuudowny zapach !!!!!!!!!!
Prawda, że ładny? 🙂
Witam,
Byłem w sklepie i popryskałem tester na ręce ( przed dłońmi )… już jedna osoba to napisała chyba… pierwsze nuty zapachowe zniewalają samych męszczyzn dookoła, zapach przez pierwsze 10 minut to po prostu powiew luksusu… po 15 minutach nic nie czułem co jest przyzwyczajeniem się do zapachu, ale dookoła siebie miałem wspomniany już lekko duszący bezzapach, czy nie wiem jak to nazwać… miałem też na papierku i pachniał ładnie, ale z kontaktem ze skórą mam mieszane uczucia… na pewno nie dam za niego 300 stów.. perfum w 100 ml wart co najwyżej 100 zł…
Zgadzam się co do realnej wartości tych perfum. Niestety jest to towar luksusowy, więc i cena jest odpowiednia… 🙂
Niestety, u mnie ten zapachwywołał wywołał bardzo silną reakcję alergiczną: duszności, ból głowy, kołatanie serca itp.
Cóż – zapach jest dość mocny, a nawet ostry. Mogę wyobrazić sobie, że niektórym będzie zwyczajnie przeszkadzał.
do platynowego kozaka daleka mu droga
ten zapach jest zapachem dla mężczyzn a EP dla MĘŻCZYZN
ci drudzy wiedzą o co chodzi, prawda fqjciorze
Cóż, to prawda – platynowy to dojrzalszy zapach. Szkoda tylko, że w obecnej wersji jest wspomnieniem swojej świetności… 😦