Christian Dior – Dior Homme Sport

Przyznam się, że byłem do tego zapachu nieco uprzedzony. Jakoś źle na mnie wpływała ta sportowa etykieta. Poza tym klasa protoplasty i artystyczne wyżyny, na jakie wspiął się Olivier Polge tworząc Dior Homme powodowały, że wszelkie „sequele” wydawały mi się co najmniej niestosowne. Przeczyły temu co prawda zarówno wersja Intense jak i Cologne (obie bardzo udane). Mimo to jakoś nie chciałem się przekonać. Jednak – choć Dior Homme Sport nie ma olfaktorycznie absolutnie nic wspólnego z Dior Homme –  muszę z przyjemnością uznać go za kompozycję udaną, wysokiej jakości, wyróżniającą się w grupie dostępnych obecnie w perfumeriach zapachów świeżych, sportowych (czyli dedykowanych stylowi casual, bo chyba raczej nie dresom i tenisówkom, chociaż….).

Autor Francois Demachy – od 2006 roku nadworny nos Diora – to postać dużego kalibru w perfumiarskim światku. Urodzony w Cannes, dorastał w Grasse, gdzie jego ojciec prowadził aptekę, w której m. in. sprzedawał własną wodę kolońską Eau de Grasse Imperiale. W tej to właśnie aptece zaopatrywał się sam Edmond Roudnitska. Demachy przyznaje się do fascynacji twórczością Roudnitski (jego Eau Sauvage niezmiennie uważa za najwybitniejsze i najbardziej przełomowe perfumy męskie w historii) i do słabości do klimatu śródziemnego oraz występujących tam cytrusów. Fascynacjom tym dał wyraz właśnie w Dior Homme Sport.

Dior Homme Sport charakteryzuje delikatna ewolucja postępująca od charakterystycznego, ostrego cytrusowego intro , w którym rolę główną gra, znana już z takich diorowskich klasyków jak Eau Sauvage czy Diorella, sycylijska cytryna. Konkretnie zaś olejek eteryczny otrzymywany z jej skórki poprzez jej wyciskanie na zimno, tzw. cold pressing. Charakter w fazie serca nadaje korzenny imbir. Podsypany lawendą i podlany żywicą elemi daje bardzo wyraźny, energizujący i jakby musujący efekt. Imbir jest głównym tematem Dior Homme Sport i wszystko się tu kręci wokół tej przyprawy. Jego ostrą z natury woń „zaokrąglono” użyciem elemi, która sama w sobie ma terpentynowo-cytrynowy zapach, dzięki czemu przejście z cytrusowego akordu głowy do serca zapachu odbywa sie bardzo harmonijnie. Finał to dość tradycyjne zestawienie wetiweru, cedru i sandałowca, z przewagą cedru z Atlasu. Zapach ma solidną trwałość grubo ponad 10 godzin (lekko dusznawy finisz czuję jeszcze na sobie 13 godzin po aplikacji!) i średnią moc. Jest w sumie prostą, ale ładną kompozycją, która dobrze współgrać będzie z nieformalnymi okazjami, a także z upalnym letnim dniem w biurze czy w trasie.

Demachy uważa, że cechą charakterystyczną perfumiarskiej twórczości marki Dior od zawsze była dbałość o stosowanie wysokiej jakości komponentów, co w efekcie wyróżniało (i wciąż wyróżnia moim zdaniem) zapachy Diora spośród mainstreamu, którego jest przecież częścią. Testując Dior Homme Sport nie sposób się nie zgodzić z jego opinią. To perfumy po męsku proste, ale wyczuwa się w nich jakość składników oraz klasę twórcy.

Flakon wersji Sport to wariacja nt. znanego już flakonu Dior Homme, tyle że wizualnie „lżejsza”, z czarną tym razem rurką osłaniająca wężyk również czarnego atomizera. Dobrze koresponduje z lżejszym charakterem zapachu, zachowując oryginalny kształt i pomysł wyróżniający całą linię Dior Homme (także wersję Cologne oraz Intense), którą uważam za wyjątkowo udaną. Niebanalny zapach na lato? Owszem. Dior wciąż pachnie z klasą.

nuty górne: sycylijska cytryna, bergamotka, grejpfrut, rozmaryn,

nuty środkowe: imbir, lawenda, żywica elemi

nuty dolne: drewno sandałowe, cedr, wetiwer

twórca: Francois Demachy

rok wprowadzenia: 2008

moja klasyfikacja: świeży, uniwersalny, sportowo-elegancki, z klasą

ocena w skali 1-6: kompozycja: 4/ moc: 4/ trwałość: 5/ flakon: 5

9 uwag do wpisu “Christian Dior – Dior Homme Sport

  1. Jest nowoczesna platforma publikacyjna z estetyczną szatą graficzną,
    są tagi (o które dopominał się krzyś), jak zwykle, świetne opisy zapachów,
    słowem, nowe otwarcie uważam za udane.
    A Wy?

    1. Witam w nowej odsłonie bloga i dziękuję za inspirację do przenosin. Dopiero zaczynam się uczyć WordPressa (jestem pod wrażeniem jego możliwości i przyjazności), więc blog pownien dojrzewać stopniowo. Pozdrawiam!

  2. Bardzo ładnie sie to prezentuje. Do tego dojdą z pewnością bardzo treściwe opisy zapachów i również co nie jest bez znaczenia ciekawe komentarze czytelników.Oprawa podoba mi sie bardziej niż poprzednia…oby tak dalej 🙂 no i na dzień dobry DIOR SPORT zapach którego nie znam ale po przeczytaniu na pewno przetestuje bo przyznam szczerze że tak jakos podchodziłem z dystansem do zapachów typu ,,fresh, sport” pomimo letniej pory ,,dusze” sie egoistem lub kourosem może zupełnie niepotrzebnie…pędze zatem do perfumeri gdzie jak zwykle czeka ,,miła” obsługa…pozdrawiam :0

  3. Zgodze sie zdecydowanie ze jest to udany i ciekawy zapach na gorace upalne dni, w biurze spisuje sie na medal, tak samo bylem zniesmaczony gucci by gucci sport – lecz na szczescie nie jest to rowniez podgrzewany kotlet i warty uwagi zapach na wakacje.

  4. Cześć.
    Wreszcie można pisać komentarze bez utrudnień. 😉
    Nowy blog dużo lepszy od poprzedniego pod względem wizualnym w moim odczuciu. Dzięki za podlinkowanie mojego, i u mnie Twój nowy się już pojawił.
    A co Homme Sport to parę dni temu uznałem, że dostanie go mój nastoletni kuzyn na urodziny- Dior to wciąż dobra marka, która wyróżnia się na tle innych.
    Pozdrawiam i powodzenia na nowym blogu.
    M.

  5. razem z allure homme sport to klasyka sportowego ducha w perfumach, reszta dotychczasowych sportów moglaby nie istnieć 😉

  6. bardzo lubię, tym bardziej, że odkryłem go w wolnocłowym sklepie na Okęciu kilka lat temu i to w drodze na Sycylię, co jest o tyle symptomatyczne, że Homme zawiera w nutach górnych sycylijską cytrynę 🙂

Odpowiedz na otho Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s