Letnie kadzenie czyli INCENSE Matthew Williamson

Wiem, wiem… Na dworzu tropikalny upał, a ja tu z kadzidłem wyjeżdżam w pierwszym wpisie nowego blogu…. Ale to specyficzny kadzidlak, bardzo…że tak powiem….letni.

Pachnidła skoncentrowane wokół olibanum to teren dla mnie nieco grząski. Wzorzec AVIGNON Comme Des Garcons, choć niezwykle sugestywny i na pewno świetnie skomponowany, nie przekonał mnie na tyle, by go nosić. Z kolei przealdehydowany CARDINAL Heeleya przyprawiał mnie od mdłości i – mimo prób – nie dałem mu rady. Stąd do kolejnego pachnidła podejmującego temat kadziła frankońskiego podchodziłem jak pies do jeża…

Wokół kreatorzy mody pilnują, by zapachowo było poprawnie, popularnie i ogólnie ładnie, a tu proszę! Niszowe olibanum w roli głównej w jakże nie niszowym i nietypowym dla kadzideł ubranku (różowawy flakonik!). Brytyjczyk Williamson wykazał się więc sporą odwagą i poczuciem humoru, za co należy mu się uznanie.

Po raz pierwszy zapach pod nazwą INCENSE Matthew Williamson pojawił się na rynku w 2002 roku. Jego autorem była Lyn Harris (znana na pewno niektórym jako dowodząca niszowym londyńskim MILLER HARRIS). Kadzidlak ten został dość szybko wycofany z rynku, ku rozpaczy wielu perfumowych entuzjastów. Podobno był bardzo piękny…  W 2007 roku Williamson „wypuścił” na rynek kolekcję czterech perfum „The Collection”. Obok JASMINE SAMBAC, LOTUS i WARM SAND znalazł się w niej INCENSE. Ale czy to reaktywacja? Czy to to samo pachnidło? Tego nie wiem. Co więcej trudno znaleźć na ten temat wiarygodne dane w sieci. Jeżeli jednak jego autorem jest tym razem Clement Gavarry (jak i reszty kolekcji), to domniemam, że nie jest to ten sam legendarny kadzidlak. Nie to jest zresztą w tej chwili istotne. Przejdźmy do samego zapachu.

Choć dedykowany paniom, jest jednak „typowym” kadzidlakiem, a te jak wiemy nie mają „płci”. Niektóre kompozycje przeznaczone dla Pań zdobyły przecież męskie nosy i serca (jak choćby piękne BLACK CASHMERE Donny Karan). Inne z kolei mają charakter unikseksów. INCENSE Williamsona to po prostu zaskakująco udana kompozycja, która ma szanse zadowolić zarówno wielbicieli kadzideł w perfumach, jak i osoby, dla których nuty olibanum będą czymś nowym. To świetna propozycja dla tych, którzy są tak uzależnieni od „kościelnych” woni, że chcieliby je nosić na okrągło – także wiosną i latem. Tu propozycja Williamsona sprawdzi się świetnie i godnie zastąpi rzeczy cięższego kalibru, o których wspomniałem wcześniej. Frankońskie kadzidło nie jest tu rzecz jasna osamotnione. Efekt jest lekko słodki (ale nie mdły) i bardzo noszalny. W fazie serca chwilami przypomina mi (sic!) czarnego ADIDASa! INCENSE jest odpowiednie dla obu płci – mimo ewidentnie damskej, rożowej barwy obramowania flakonu. Dodam, że zapach trzyma się blisko skóry i trwa – wbrew opiniom w internecie naprawdę długo – niezmianiając sie zbytnio, ale to mi akurat nie przeszkadza. Trwałość nadspodziewanie dobra – zapach daje znać o sobie jeszcze 9-10 godzin po aplikacji, a po kolejnych 6 godzinach wciąż można go wywąchać na skórze (!). Bazowy akord wciąż emanuje ciepłym, słodkawym kadzidłem w sposób bardzo cywilizowany, przyjemny dla nosa. Dziwią mnie więc opinie, jakoby INCENSE brakowało trwałości, choć jak wiadomo może to być kwestią osobniczych cech i predyspozycji, że się tak pseudonaukowo wyrażę.

Matthew Williamson Incense

nuty: labdanum, paczula, kadzidło frankońskie

twórca: Clement Gavarry

rok wprowadzenia: 2007

moja klasyfikacja: lekki, uniseksowy kadzidlak z olibanum w centrum,  świetny na każdą pogodę i okazję, także na upalne lato

ocena w skali 1-6: kompozycja: 4/ moc: 3/ trwałość: 5/ flakon: 3 (z różowymi akcentami, więc raczej damski)

2 uwagi do wpisu “Letnie kadzenie czyli INCENSE Matthew Williamson

  1. perfum jest do niczego oprocz w miare ładnego wygladu nie ma nic w sobie kolezanka mi oddala bo jej sie nie podobal teraz ja nie wiem co z tym zrobic jest duszacy smierdzacy i wole perfum adidasa niz tanie gowno

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s