Nowy męski zapach proponuje szacowna francuska marka Caron. Yuzu Man ma być świeżą, aromatyczną kompozycją zainspirowaną tym japońskim owocem cytrusowym, będącym hybrydą mandarynki i cytryny. Zapach skomponował nadworny nos Carona – Richard Fraysse. Trzeba powiedzieć, że premiera nowego męskiego zapachu Carona to spore wydarzenie, zważyszwy że dom ten hołduje „nieco” anarchicznej zasadziewprowadzania na rynek nowych zapachów w odstępach kilku – a nawet kilkunastoletnich (!). Przypomnę, że w tej chwili Caron ma w swej ofercie zaledwie pięć innych kompozycji męskich: arcyklasyk Pour Un Homme z 1934 roku, Yatagan z 1978 roku, Le 3 Homme z 1985 roku, L’Anarchiste z 2000 roku oraz Impact Pour Un Homme z 2005. Yuzu Man będzie więc szóstym pachnidłem męskim w ofercie legendarnej marki, co daje średnio jeden nowy zapach co 13 lat. Ten jakże powściągliwy wynik jest zaiste godny autentycznego podziwu i piszę to bez cienia ironii. Jedno jest bowiem pewne – Caron nie idzie na ilość. A czy wobec tego idzie na jakość? Mam nadzieję, że niebawem się tego dowiem.
nuty: yuzu, werbena, indonezyjska bazylia, żywica mastyks, figa, cedr, drewno sandałowe
Zapach średnio co 13 lat, nieźle. Szkoda że Paris Hilton wypuszcza zapachy z o wiele większą częstotliwością 😉
Oczywiście Amouage też ostatnio sypie nowościami, ale to często są perły w koronie. Takie jak Dia Men którego recenzję chętnie przeczytam tej wiosny 😉
Yuzus, Maria! Nie chciałbym być nieuprzejmy, Namiestniku, chciałbym jedynie zwrócić Ci uwagę na to, że taką upierdliwością możesz osiągnąć efekt zgoła przeciwny do zamierzonego, a wówczas ani Ty, ani Dia nie będziecie specjalnie zadowoleni, co nie? 😉
A skąd go Pan bierze?:) jest kilka Caronów w polskich sklepach internetowych, ale nie jestem pewien gdzie są te prawdziwe;)
Yuzu na razie jeszcze nie spotkałem w polskim sklepie bądź na allegro. Tak czy inaczej wszystkie Carony są prawdziwe, bowiem tej marki nikt nie podrabia.
Kupiłem to za granicą, bo jestem wielkim fanem Yatagana i filozofii Carona, a potrzebowałem czegoś lekkiego na dzień. Cóż, Yuzu jest krańcowo różne: bardzo delikatne i ulotne. Niektórzy oskarżają je o banał, i w pierwszych dniach chciałem przyznać im rację, ale po jakimś czasie zacząłem doceniać ten zapach. W przeciwieństwie do innych lekkich rzeczy, to nie jest odświeżacz powietrza, który oblepia łatwą przyjemnością na cały dzień i zostaje cały czas taki sam. To chwila takiego zapachowego haiku, która szybko znika. Na pewno nie dla tych, którzy lubią trwałe i mocne.
To niestety problem zapachów opartych na cytrusach – naturalna krótkotrwałość. Caron to z pewnością gwarant dobrej jakości i naturalności zapachu.