News zapewne zelektryzuje wielbicieli eleganckich i wysmakowanych perfum Prady. Otóż na kwiecień zapowiedziano premierę nowego męskiego pachnidła: Amber Pour Homme Intense. Nowa wzmocniona wersja klasycznej już Prady Amber Pour Homme ma – jak zawsze – zawierać najwyższej jakości składniki, wśród których przewodnią rolę będą pełnić: włoska bergamotka, somalijska mirra, indonezyjskie paczuli oraz wanilia z Madagaskaru.
Źródło (Fragrantica) nie podaje nazwiska twórcy, ale oczywistym jest, że będzie to Daniela Roche-Andrier. Zapowiada się conajmniej intrygująco, zważywszy na to, jak intensywna i megatrwała jest wersja klasyczna. No i pamiętać trzeba, że pachnidła Prady są prawdziwymi zapachowymi diamentami na perfumeryjnych półkach.
A flakon – przyznacie – przepiękny!
już się doczekać nie mogę…. marzyłem ostatnio o czymś ambrowo mirrowym i moje życzenie się spełniło…. a teraz raz dwa trzy poproszę milion dolców! 😉
coś pięknego…
Flakon może i ładny, ale z ta pompką podobno bardzo nieporęczny…
tradycyjnie będzie też wersja bez pompki z klasycznym atomem 😉
Pewnie znów 90% ludzi powie, że pachnie mydłem.
bo w pierwszym kontakcie dokładnie tak jest z pradą 😉 tyle że większość nie ma cierpliwości dać szansę mydlinom i bloter ląduje w koszyku na odpady…. tym lepiej dla nas 😉
Tak, jak całym sercem nienawidzę Prady Amber, która jest chyba najgorszym smrodem, jaki znam, na całe szczęście w wersji Intense wykastrowano te obrzydliwe mydliny i detergenty i zamiast nich, wpuszczono jakieś aksamitne, pięknie pachnące „zwierzaczki”. Jak dla mnie – cudo… Tylko trwałość zbyt długa (to w końcu EDP). Lubię raz dziennie zmieniać zapach…
Witaj RoQ. Pradę Amber akceptuję, choć mam wrażenie, że ma własności migrenogenne. Zaś EDP wciąż jest na mojej liście do przetestowania i wciąż jakoś ją omijam…Także lubię używać czego innego „do pracy”, a czego innego po południu.